Dzisiejszą niedzielę świętować będziemy nietypowo. To najdłuższe z dotychczasowych “Słów…“, mające także w zamierzeniu najbardziej interesujące konsekwencje. Zapętlam na swej indyczej szyi koloratkę, chwytam winiacza i porządnie biorę się za devangelizację. Good news everyone: zbiórki na tacę nie będzie!
Poniżej moja programistyczna wersja Dekalogu – czyli Devkalog.
W nadchodzących tygodniach możecie spodziewać się rozwinięcia każdego z tych przykazań – w założeniu nowe odcinki będą się pojawiać w poniedziałkowe poranki od jutra do 8 kwietnia. Z biegiem czasu poniższe punkty przeobrażą się w linki do odpowiednich postów. Zapraszam do subskrybowania RSSa tudzież “lajkowania na fejsie” albo śledzenia na Twitterze, coby być na bieżąco, jeśli ktoś tego jeszcze nie uczynił.
Liczę, jak zwykle, na burzliwe, jak zwykle, dyskusje. Bardzo jestem ciekaw jak przyjmiecie ten cykl.
A póki co zajawkowa strawa dla ducha…
- Nie będziesz krył kodów cudzych przez sobą
- Nie będziesz brał myszki, wroga swego, nadaremno
- Pamiętaj abyś wiedzę swą święcił
- Czcij guru swego i opinię swoją
- Nie krytykuj
- Nie izoluj się
- Nie kradnij
- Nie wiedź fałszywego żywota poświęconego pracodawcy swemu
- Nie pożądaj pasji bliźniego swego…
- …staraj się mieć taką, która jego jest
Źródło: wieloletnie przemyślenia własne na podstawie oryginału.