A psik! Czy jest na sali doktor? Ale taki prawdziwy, co leczy. Śmiesznym memom na razie podziękuję. Przez tę pogodę i ogólnie przez to, co dzieje się za moim oknem od jakiegoś czasu, cały czas chodzę podziębiona. Tego tylko mi brakowało. Akurat wtedy, gdy zaczyna się dużo dziać w sprawie konferencji, spotkań programistycznych, zaczęły się studia i trzeba się bardziej zmobilizować do pracy. Dziękuję serdecznie. <odgłos naprawdę głośnego smarkania> Ale do rzeczy.
Zanim dopadła mnie choroba, udało mi się dotrzeć na rozpoczęcie sezonu przez grupę, na którą już od dawna polowałam, czyli PyStok i ich już 33. spotkanie. Wiele o nich słyszałam od znajomych, ale zawsze coś w ostatniej chwili nie pozwalało mi na obecność na prelekcjach. Jednak tym razem wyczyściłam cały grafik na wieczór 25 września i w pełnej gotowości ruszyłam do Kawiarni Muzycznej FAMA, gdzie już od dłuższego czasu spotykają się nasze wensze.
Kto dobry gracz, ten wie, że lokalizacja robi robotę. Już od wejścia czuć było lekko tajemniczy klimat, który jest nie do podrobienia. Podoba mi się pomysł, że grupy programistyczne coraz częściej wychodzą z organizowaniem swoich spotkań w miejsca, które nie mają kompletnie nic wspólnego z szeroko pojętym IT. Oczywiście na początek trzeba było zaopatrzyć się w coś do picia i wybrać wygodne miejsce z dobrym widokiem na scenę, na której już za kilka chwil miały dziać się cuda na patyku.
Na rozgrzewkę pojawił się jeden z głównych organizatorów, a mianowicie Piotr Tynecki. Pokrótce opowiedział nam o planach na nadchodzący wieczór, powitał przybyłych i zaprosił na scenę pierwszego prelegenta.
AI w służbie zdrowia
Artificial Intelligence. Brzmi znajomo? W ostatnim czasie bardzo dużo słyszałam o sztucznej inteligencji – czy to w kontekście machine learning, czy big data. Dlatego bardzo cieszyłam się, że Maciej Januszewski wybrał taki, a nie inny temat. Wpadł on na pomysł, aby wziąć na warsztat ogólnodostępny zbiór danych medycznych dotyczących raka wątrobowokomórkowego, wrzucić je na platformę Kaggle i spróbować wycisnąć z nich, jak najwięcej się da. Brzmi to trochę jak porywanie się z motyką na słońce, ale nie dla naszego prelegenta. Maciek, gdy zapytałam go o pomysł na prezentację, przyznał się, że był już troszkę znudzony pisaniem „statycznych” aplikacji webowych w Django i chciał spróbować czegoś nowego, a że akurat w jego firmie pojawiły się projekty bazujące na AI, to lepszej okazji na zmianę ścieżki rozwoju nie mógł sobie wymarzyć.
Zapytacie: dlaczego akurat ta choroba? Celem Maćka było podjęcie tematu, który jeszcze nie został rozpracowany. Na podstawie wybranych danych udało mu się wyselekcjonować te cechy, dzięki którym można szybko zdiagnozować postępującego raka. Wyobraźcie sobie maszynę, którą znajdziecie na rogu dowolnej ulicy i która przeskanuje nas, a następnie powie, co nam dolega. Brzmi wspaniale, co nie? Może dzięki takim ludziom jak Maciek, którzy z zapałem zajmują się AI, już niedługo będziemy mogli zobaczyć takie cacka w naszych miastach.
Ale zanim odpłynę rzeką marzeń, powiem tylko, że zapał, z jakim Maciek opowiadał o swojej pasji, był nie do podrobienia. Już nie mogę się doczekać, aż usłyszę o jego kolejnych projektach.
Gdy zakończył swoją prezentację, nadszedł czas na krótką przerwę, podczas której ledwo udało mi się dopchać do naszego gościa zasypywanego pytaniami przez przybyłych.
Po misji zakończonej sukcesem przyszedł czas na szybki oddech i można było zacząć kolejną przygodę.
Węże w kosmosie, czyli rocket science w Pythonie!
Coraz lepsze rzeczy można spotkać w przestrzeni kosmicznej. Były już psy, małpy, to czemu nie węże? Na to pytanie próbował odpowiedzieć Cezary Nietupski, który zdradził nam, jak wejść na orbitę geocentryczną i heliocentryczną, oraz przedstawił tego krótką symulację. Prezentacja miała w sobie więcej elementów czysto fizycznych i matematycznych niż programistycznych, ale pomimo to temat zaciekawił wiele osób.
Pomysł na prelekcję wziął się z chęci zgłębienia wiedzy o asteroidach – gdzie one są i w jakich odległościach od siebie się znajdują. Cezary na początku chciał sam wyliczyć to ze wzorów, jednak pomimo wszelkich starań doszedł ostatecznie do wniosku, że niezbędne jest użycie do tego mocy obliczeniowej komputera. Z pomocą Pythona udało mu się osiągnąć zamierzony cel, a wyniki swoich badań przedstawił na prezentacji.
Słysząc temat tej prelekcji, spodziewałam się jakichś szalonych teorii lub czegoś z większym powerem, ale myślę, że Cezary po pokonaniu tremy i stresu jeszcze nie raz zaskoczy nas smaczkami prosto z kosmosu.
Po zakończeniu wystąpienia nadszedł czas dla organizatorów – ogłosili oni wyniki konkursu, w którym można było wygrać fajne fanty. I tak powoli nadszedł koniec spotkania.
Welcome to the jungle
To było ciekawe wydarzenie. Dowiedziałam się sporo na temat medycyny, fizyki, matematyki i programowania. Interesująca mieszanka, prawda? Nie spodziewałam się tak miłej atmosfery, a tym bardziej takiej dawki wiedzy z najróżniejszych kategorii. Dosłownie czułam się jak w dżungli – zagubiona, ale i ciekawa, co kryje się dalej. Już niedługo kolejne spotkania PyStok, na które w imieniu organizatorów serdecznie zapraszam. Kto wie, może to Wy następnym razem będziecie gwiazdą wieczoru i dorzucicie swoją cegiełkę pod budowany fundament wiedzy?
P.S. Za piękne zdjęcia muszę podziękować wspaniałemu Arturowi Gołowaczykowi. Bez niego to wydarzenie nie byłoby aż tak dobrze udokumentowane.
Dziękuje za bardzo fajny wpis.