Jesienią nie wytrzymałem i napisałem tekst o jakże wdzięcznym i lekko desperackim tytule “Nienawidzę swojego komputera“. Niestety zgodny był on z prawdą w 100%. W komentarzach dostałem od Was masę porad odnośnie kolejnego sprzętu – dzięki! – i… stanęło na ASUS Zenbook. Wiele osób prosiło mnie o podzielenie się wrażeniami z pracy ze sprzętem, i oto słowo postem się staje. Poniżej dowiecie się o Zenbooku wszystkiego, co trzeba wiedzieć.
Uwaga! Na samym dole pojawił się update tego posta po kolejnych 5 miesiącach użytkowania, więc zachęcam aby doczytać do końca.
Bardzo obawiałem się, że na poszukiwaniu kolejnego laptopa spędzę tygodnie, tak jak to bywało zawsze do tej pory. Pewnie każdy programista to zna :). Fajna sprawa, ale jednak trochę szkoda czasu. Odkryłem super sposób: wystarczy “research” wspomóc szklaneczką whisky (może być pełna po brzegi). O wiele łatwiej podejmuje się wtedy decyzje. Zaoszczędziłem masę czasu bo od odpalenia przeglądarki do złożenia zamówienia minęła godzina. To się nazywa optymalizacja!
UX303LN = 13″ + i5 + FullHD + 12GB RAM + 480GB SSD + 3x USB + podświetlana klawiatura + HDMI + GeForce
Na początek: specyfikacja. Chciałem coś małego i lekkiego, więc kupiłem 13″. Zdecydowałem się na procesor i5 a nie i7: powinien być wystarczający i łagodniej obchodzi się z baterią. Bateria doceni również rozdziałkę FullHD a nie QHD, co na ekranie 13″ i tak raczej mija się z celem w moim przypadku – z dobrym wzrokiem pożegnałem się jakieś 25 lat temu. Niezmiernie zależało mi na >8GB RAMu… i mam 12GB. Chciałem też koniecznie duży dysk SSD, zatem stanęło na 480GB. Do tego obowiązkowo 3x USB, podświetlana klawiatura i HDMI. Oraz dedykowana karta graficzna, żeby w StarCrafta pociapać. Z lekkim zdziwieniem odhaczyłem WSZYSTKIE checkboxy w notatce “oczekiwania względem kolejnego laptopa” przeglądając model UX303LN.
A co z tego wynikło? Opis zacznę od cech bardzo złych, i przechodząc przez złe i dobre skończę na bardzo dobrych. Sprzęt kupiłem w październiku, więc stukam weń od ładnych kilku miesięcy. Nie chciałem pisać niczego wcześniej, na gorąco, tylko dopiero po sprawdzeniu go w boju. Jedziemy.
Bardzo źle
Najgorszą cechą Zenbooka jest to, że… zepsuł się po 3 miesiącach. Padła bateria, tak kompletnie, na amen. Odpięcie zasilania choćby na ułamek sekundy powodowało wyłączenie sprzętu, a wskaźnik naładowania stanął na 0%. W tym samym czasie padł również dysk. Także na amen. Po włączeniu komputera wskakiwał BIOS, a w ‘boot sequence’ dysku w ogóle nie było widać. Na szczęście był zaszyfrowany, zatem bez wnikania w powód awarii mogłem bez większych obaw wysłać go do naprawy.
Po 3 miesiącach bateria i dysk padły na amen. Więc: serwis.
No właśnie… dlaczego wysłać do naprawy? Dlaczego nie przyszedł do mnie do domu Pan Serwisant jeszcze tego samego albo kolejnego dnia? Jak to ma miejsce w przypadku zakupu Della.
Od razu zaznaczę: sama awaria to normalna rzecz. Wszystko się psuje. Miałem wcześniej trzy Delle i każdy zdechł dość szybko, wymagając wymiany płyty głównej. Przyzwyczaiłem się. To co ma znaczenie to sposób obsługi takiej sytuacji przez producenta i przez… sklep. Po fakcie okazało się, że ASUS oferuje gwarancję “on site / next business day”, taką jak Dell. To dlaczego jej nie wykupiłem? Bo Komputronik – skąd pochodzi komputer – mnie o tym nie poinformował! Zezłościłem się tak bardzo, że hej. Ale mało tego, słuchajcie dalej… Wysłałem truchło w małej trumience do serwisu ASUSa i dostałem informację, że baterię wymienią, ale za naprawę dysku policzą sobie 500zł. Bo jest “nieoryginalny”. WAAAAAAT??? Kolejna wtopa Komputronika: nigdzie nie ma informacji o tym, że oferowana konfiguracja z SSD to ich wymysł i oni wstawiają tam SWÓJ dysk! Dysk, który nie jest objęty gwarancją ASUSa. Więc nawet gdybym miał gwarancję onsite/NBD, to i tak dysku by mi nie naprawili. Wysłałem do Komputronika maila z pytaniem dlaczego mnie o tym nie poinformowali w momencie składania zamówienia, ale nie otrzymałem odpowiedzi. Thanks for nothing w takim razie.
Na Twitterze ktoś mi napisał, że przed zakupem powinienem porównać specyfikację na stronie ASUSa ze specyfikacją w ofercie Komputronika oraz czytać fora sprzętowe, to bym wiedział, że sklepy wstawiają własne komponenty. No sorry zią, gdybym przed każdym zakupem musiał robić coś takiego, to niczego bym nigdy nie kupił. Co się stało z “klient nasz pan”?
W sumie komputer zniknął z mego domostwa na 21 dni. 11 dni w ASUSie i 10 dni w Komputroniku. Z czego 4 dni to transport kurierami a kolejne 6 dni: weekendy. Wydaje mi się, że całkiem sprawnie poszło. Ale mimo wszystko… 21 dni z poprzednim sprzętem, którego – jak pisałem – nienawidzę, zostawiło skazę na mej delikatnej psychice. Ale i tak całe szczęście, że Robert-Ultrico jeszcze nie wysłał do mnie kiziorów po odbiór firmowego hardware’u, przynajmniej nie musiałem kupować kolejnego komputera na ten czas. Oj, wtedy to bym się dopiero zeźlił.
Jeżeli chodzi o obsługę klienta, to ASUSowi nie mam nic do zarzucenia. Nie ukrywam, że byłem całą sytuacją bardzo zirytowany, ale spokojnie reagowali na moje żale zarówno przez e-mail, jak również na Twitterze i Facebooku. Nawet zadzwonili do mnie, żeby wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Szacun – wyglądało to o wiele lepiej, niż się spodziewałem. Zastrzeżenia mam właściwie jedynie do strony www przyjmującej zgłoszenia. Jakiś geniusz zdecydował, że pole “opis usterki” pomieści tylko 250 znaków. Twittera się naużywali za bardzo, albo w bazce mają nvarchar(250) i nie chce się zmieniać. W każdym razie mój opis się tam nie zmieścił i resztę dosłałem mailem.
Serwis ASUSa: na plus. Sprzedaż i serwis Komputronika: na minus.
Natomiast Komputronik… Wiecie, zdecydowałem się na nich, ponieważ miałem w głowie przekonanie, że to jest TEN sklep. Co ten marketing! Że lepiej kupić tam niż w jakiejś firmie-krzak na Allegro, nawet jeśli jest trochę drożej. A okazało się to co napisałem wyżej: nie wykupiłem gwarancji onsite bo mi o tym nie powiedzieli. Wysłałem dysk do serwisu ASUSa, bo mi nie powiedzieli, że to ich (gdyby nie wadliwa bateria to niepotrzebnie bym stracił kilkanaście dni na odsyłanie tam komputera). A dodatkowo: system obsługi reklamacji nie działa. Paczkę wysłałem we wtorek, odebrali ją we środę (raport z DHL). Dopiero po kilku kolejnych dniach zgłoszenie zmieniło status z “oczekujące na dosłanie” na “odebrane”. I nadal jest “odebrane” pomimo tego, że komputer mam już w domu. Gdybym ich codziennie nie pingał mailem (co powodowało kolejne skoki ciśnienia, szczególnie gdy dostałem raz odpowiedź “Prosiłem w poprzednim mailu o cierpliwość i poinformowałem o opóźnieniu“… starą swoją poproś!) to nie wiedziałbym kompletnie co się dzieje. A już szczytem wszystkiego była odpowiedź “proszę z komputerem przesłać xero faktury” na mojego maila zawierającego w załączniku skan faktury. Akurat drukarka (HP) też mi się zepsuła, nie będę latał po mieście żeby skopiować fakturę, którą mają w swoim systemie.
Update 04-03-2016: Okazało się, że Zenbooki nie mają gwarancji NBD/onsite. Dlatego też ani Komputronik ani x-kom jej nie oferują. Więc: serwis ASUSa mi ściemniał na początku. Nieładnie.
Źle
Dobra, najgorsze za nami. Popsuł się, naprawili, działam dalej. Z nadzieją, że za kolejny kwartał znowu nie zdechnie. Zobaczymy.
Bardzo narzekałem na głośniki w moim poprzednim kompie – Clevo. A w Zenbooku jest chyba jeszcze gorzej! W reklamach piszą “niezwykle mocny dźwięk o pełnym zakresie częstotliwości“. Może i tak jest. Ale niestety – nie da się tego zweryfikować. Bo komputer SZEPCZE. Nie można tego inaczej nazwać. Gdy w hotelu puściłem sobie jakąś prezentację techniczną na jutubie – nic nie mogłem zrozumieć, bo rozmowa z pokoju obok ją zagłuszała. Sic! Ale u mnie wszystko ma dobrą stronę – ta sytuacja posłużyła za świetny powód do zakupu Bose SoundLink Mini II – małego głośniczka na bluetooth, który potrafi zatrząść szybami i gra lepiej niż niejeden zestaw audio.
Głośniki, bluetooth, wifi, touchpad… jest tak sobie, da się lepiej.
Skoro jesteśmy przy Bluetooth: dupy nie urywa. To jest coś, co powinno “po prostu działać”. A nie do końca tak jest. Trochę się wkurzyłem, gdy po wydaniu ponad 700zł na zewnętrzny głośnik dźwięk puszczany przezeń z komputera… przycina się. Pomaga otwarcie klapy laptopa – wtedy cięcie dźwięku z “nieakceptowalne” spada do “może być”. Przynajmniej dla mnie, ale już moja Joanna nie potrafi tak filmu obejrzeć bo… cóż, jest to słyszalne cały czas. Pytałem w ASUSie jak można temu zaradzić i nie otrzymałem odpowiedzi. A, i to zdecydowanie jest problem komputera a nie głośnika, bo dźwięk puszczany z telefonu działa bez problemu.
Kolejna kwestia “łączności”: WIFI. Prawie nie mam zastrzeżeń, ale… trochę mam :). Nie wiem co za karta tam siedzi, ale z niektórymi sieciami nie chce się łączyć. Przed jedną konferencją siedzieliśmy w jednym pokoju z Gutkiem i z hotelową siecią połączyło się wszystko: nasze telefony i Gutka komputery. Tylko Zenbook tego nie potrafił. Dziwne. Krótko przed awarią dysku i baterii pojawił się jeszcze jedna niepokojąca cecha: po restarcie komputera musiałem czekać 3-5 minut, aż wifi w ogóle zacznie działać. Rozgrzewało się czy co? Teraz, po formacie, jest OK.
Denerwują mnie też przyciski w touchpadzie. Są tak cholernie toporne i głośne, że… ich nie używam. Rozszerzyłem swój skrypt autohotkey i prawy/lewy/środkowy/podwójny klik realizuję klawiaturą.
Jak widzicie, nie jest idealnie. Ale teraz, ubabrani dziegciem, skaczemy do miodu. Będzie tylko lepiej.
Dobrze
Do zakupu skusiło mnie kilka rzeczy, a jedną z nich była cena. Pogodziłem się z tym, że na kompa wydam z dychę. A tutaj zaskok: za niecałe 4200 mam sprzęt spełniający moje wszystkie wymagania, w bonusie dorzucając kilka innych zalet. Pomyślałem sobie nawet, że jeżeli wydajność okaże się niewystarczająca, to za pozostałe 6k kupię jakąś gamingową cegłę, a zenbook zostanie na prezentacje, szkolenia i “do noszenia po domu”.
Nie zrobiłem tego, więc wydajność jest OK. Na pewno z i7 byłoby szybciej niż z i5, ale żeby Visual Studio działał tak szybko jak bym tego chciał to musiałbym chyba postawić go na Azurze. Tzn żeby nic innego, tylko jedna instancja Visuala, na całym Azurze stała. Wszystko inne: bez zarzutu. Dodatkowe info: całość zaszyfrowana jest BitLockerem. Nawet w gierki pograłem na wysokich detalach w FullHD, podłączając 27″ monitor. Co prawda nie były to nowości, ale StarCraft II czy Space Marine śmigały aż miło. Dungeon Keeper 2 też, ale to akurat nie zaskoczenie :). Dało się wtedy czuć bijący od maszynki żar, lecz niech sobie się grzeje jak chce, grać na kolanach i tak nie będę.
Wydajność: w porządku. Klawiatura: świetna. Wygląd: na plus.
Co do monitora 27″: da się rzucić na niego 2560×1440 przez HDMI. Zacnie, tego oczekiwałem. Oczywiście nie do grania, ale do “codziennego użytku” – jak znalazł.
Oprócz monitora podłączam do niego oczywiście zewnętrzną klawiaturę, bo staram się jak najwięcej pracować przy biurku. Jednak gdy najdzie mnie ochota na popisanie na fotelu czy romantycznie na zielonej polance, w lasku, między papierzakami, oczekując na jednorożce i dziewice (nigdy się to nie zdarzyło BTW) to bez skrzywienia klepię w zenbookową klawiaturę. Zdecydowanie daje radę. Trochę wkurza przycisk “Power” wstawiony w miejsce “Delete”, ale idzie się przyzwyczaić. Aaa, i co istotne: klawiatura posiada przycisk “menu”, często nieobecny w laptopach. Świetnie sprawdza się również jej dyskretne podświetlenie (na Win10 zaczęło działać dopiero po instalacji dodatkowych sterowników od ASUSa). Jest to prawie najlepsza klawiatura, z jaką miałem styczność w laptopie (lepsza była tylko w Dell Vostro 3350, na którym działałem w 2012-2013).
Sprzęcik prezentuje się bardzo przyzwoicie. Taka applowa estetyka, ale bez japka na wierzchu. DLA MNIE SIE TO PODOBA.
Bardzo dobrze
Byłem zaszokowany, gdy wyłączyłem to stare ohydne Clevo i włączyłem Zenbooka. Jakbym z Dworca Centralnego przeniósł się do prosektorium. W OGÓLE go nie słychać! Nie wydaje ŻADNEGO dźwięku. To jest po prostu cudne. Niektóre Zenbooki mają pasywne chłodzenie, ale ten chyba nie (jak pisałem, nie wnikałem zbytnio w szczegóły podczas zakupów… więc może jednak ma?). Brzmi jakby nie miał tam w bebechach żadnych wiatraków. Kocham to. Niezależnie co robię: programuję, piszę czy gram, cisza jest niezakłócona. I spokojnie mogę ją zakłócać Behemothem czy Kalibrem, nie robiąc głośniej z powodu komputerowego białego szumu.
Kocham kompletną ciszę, prawie zerową wagę oraz baaardzo długi czas działania na baterii.
“Ach, bardzo się podjarałam i poczułam rozkoszny dreszcz, gdy pierwszy raz wzięłam go do ręki!”. Brzmi znajomo? Jak z 50 ryjów Szarego, czy coś tam. Ale taka prawda: podniosłem Zenbooka jedną ręką i spokojnie mógłbym na niego położyć dwa kolejne, a łapa by nie drgnęła. Podczas gdy Clevo nieraz padał na podłogę bo “tym razem na pewno uda mi się go przenieść jedną ręką”, a prawie nigdy się nie udawało. Mogłem go używać zamiast hantli i brać na klatę. Zenbook jest leciutki jak… no, może nie aż jak piórko, ale jak coś bardzo lekkiego. Podoba mi się to tak straszliwie, że na wyjazdach zacząłem prawie wszędzie chodzić pieszo. Nawet jeśli mam dokądś 40 minut drogi to idę sobie z buta nie mogąc uwierzyć, że niosę torbę z laptopem, a ręka po minucie nie szoruje kłykciami o chodnik. Poprzedni sprzęt często woziłem w walizce na kółkach (sic!).
I wreszcie: bateria. Podczas pierwszego szkolenia prowadzonego na tym sprzęcie okazało się, że przewód zasilacza jest dość krótki i nie sięga do gniazdka. Cały dzień szkolenia (a więc Visual Studio + SQL Server + PowerPoint + rzutnik) przejechałem na baterii, podładowując ją tylko trochę w przerwie obiadowej. Spokojnie wystarczy na 6-7 godzin kodowania, a do przeglądania netu pociągnie pewnie i z 9. Oczywiście dopóki się nie zepsuje :). Ale: duże propsy, nie spodziewałem się tak dobrego wyniku.
Werdykt. Proszę kucnąć, Procent idzie!
Na początku byłem z tego komputerka BARDZO zadowolony. Potem się zepsuł i go znienawidziłem. Ale w trakcie oczekiwania na jego powrót z serwisu kilka osób zapytało mnie o opinię i okazało się… że po ochłonięciu nie mogę się tego powrotu doczekać. Z takie pieniądze otrzymałem więcej niż oczekiwałem. Owszem, nie powinien się psuć. Ale co zrobisz: kupując sprzęt wiem, że się zepsuje prędzej czy później. Taki mamy klimat, jak nie kręcisz – dupa z tyłu.
Jest w porządku. Ale czy bym kupił drugi raz…? Tego nie wiem.
Ale tak szczerze mówiąc… nie wiem, czy gdybym teraz kupował kolejny komputer, to znowu byłby to Zenbook. Pewnie przyjrzałbym się dokładniej Dellowi (XPS?) czy Lenovo (są 13″ ThinkPady), które podobno wymiatają. Tylko wtedy nie za niewiele ponad 4kpln. Trochę niesmak po awarii jednak pozostał i nie wiem, na ile mogę mu teraz ufać zabierając go na prezentację czy kilkudniowe szkolenie. Z drugiej strony: nie wiem czego bym szukał u konkurencji, poza gwarancją onsite/NBD, a ta przecież ominęła mnie tylko z winy Komputronika.
Na szczęście nie muszę takiej decyzji na razie podejmować.
Macie jakieś dodatkowe pytania? Walcie śmiało! Tylko proszę, nie zaczynajcie znowu dyskusji “kup Maca” :).
UPDATE 30-07-2016
Wczoraj stało się to, o czym czytałem wcześniej w internecie: w Zenbooku pękł zawias. Komputer stoi zwykle na biurku, podpięty do zewnętrznego monitora. Podczas otwierania nastąpił trzask i poniżej efekt. Jestem w kontakcie z serwisem, mam nadzieję, że wymienią. Napiszę gdy sytuacja się wyjaśni.
UPDATE 22-09-2016
Dopiero niedawno mogłem pozwolić sobie na wysyłkę sprzętu do serwisu. Razem z zamówieniem kuriera i transportem całość zajęła 5 dni roboczych. Mam nową obudowę, wszystko wymienione.
UPDATE 02-06-2017
Zenbook wylądował w serwisie po raz czwarty. Prawie wszystko w nim się zepsuło. HDMI, kamerka, głośniki, chłodzenie, bateria, czujnik oświetlenia…
Serwis zdecydował, że sprzęt nie nadaje się do naprawy. I dobrze. Czekam na zwrot kasy (ma to potrwać do miesiąca). Trafił mi się wyjątkowo pechowy egzemplarz… bo niemożliwe, by wszystkie były takie.
UPDATE 25-07-2017
Dostałem kasę z powrotem. Przygoda zakończona. Tymczasem kupiłem sobie MacBooka jednak… i jest naprawdę bardzo dobrze.
Over & out!
Też mam Zenbooka, ale nieco słabszego, bo potrzebnego jedynie jako komputer przenośny uzupełniający stacjonarkę na której najczęściej pracuję. Jest lekki i poręczny i ku mojemu zdziwieniu lżejszy od MacBooka:) W sumie nie jestem aż tak przywiązana do szczegółów o których piszesz – dźwięk, BT itd Z siecią WIFI nie miałam problemów no i jeszcze się nie zepsuł;) Jednak mam go dopiero niecały rok i nie używam non stop – tylko konferencje, warsztaty, kanapowanie, leżakowanie na świeżym powietrzu itp;)
Ale kupiłam go nie w Komputroniku a w X-Kom, którego tym samym chciałabym troszkę polecić, bo bez problemu wyjaśnili mi, że dysk SSD w ich laptopach nie jest oryginalnie włożony przez producenta. Producent dostarcza zwykły a oni go później pakują w kieszonkę i dołączają do lapka z dyskiem SSD włożonym przez nich. Inna rzecz, że troszkę ich o te informacje cisnęłam. O gwarancji mi mówili, ale nie skorzystałam, bo bez tego kompa mogę żyć jeśli coś mu się stanie;)
Z Komputronika przestałam korzystać po tym jak potraktowali mnie paroma “fachowymi” poradami, gdy chciałam sobie złożyć nową stacjonarkę:) Tym Panom już podziękujemy.
Iwona,
Kolejna dobra opinia o X-kom, dobrze wiedzieć, następnym razem ich wypróbuję.
Chyba nie zrozumiałeś, że też montują nieoryginalne dyski nieobjęte gwarancją.
Ale poinformowali o tym. Ja CHCĘ tego SSD. Tylko chcę wiedzieć co zrobić gdy się zepsuje.
Poinformowali ale dopiero gdy o to dopytywała, więc z tego wynika że 99% konsumentów nie jest o tym informowanych.
Moim zdaniem to skandal, że w nowym laptopie montują nieoryginalne dyski i pamięci nieobjęte gwarancją producenta laptopa.
Zresztą te dyski montowane przez X kom, Karen czy Komputronik to tanie, wolne (nawet 2-3 razy wolnejsze niż oryginalne u konkurencji) i co gorsza awaryjne modele.
Bo zwyczajnie sklepy chcą się pozbyć badziewia, które im nie schodzi.
Sorry, ale co jest dobrego w tym że sklep samowolnie ingeruje w specyfikację i nawet nie informuje o tym konsumentów?
Przecież to skandaliczne postępowanie, a wręcz oszustwo.
Trochę sprawdzałem specyfikację i widzę, że obsługuje do 3 wyświetlaczy – czyli dwa zewnętrzne plus laptop? Możesz to potwierdzić?
No i jak wygląda jeszcze kwestia rozbudowy pamięci RAM? Bo Ark Intela mówi, że do 32 GB co mnie strasznie “jara” ;)
JAKUB,
Nie mam jak sprawdzić tych wyświetlaczy, zdemontowałem 2-monitorowy setup z biurka, w obecnej sytuacji na dłuższą metę okazało się to u mnie niepotrzebne (o dziwo). Poza tym nie mam kabla mini/micro-displayport, czy co tutaj jest wydłubane obok HDMI, więc nie przetestuję.
ALE! Kumpel też ma Zenbooka 13″ i u niego działa takie coś. Już go pytam jaki to dokładnie model, dam znać gdy się dowiem. Takie np Clevo miało 3 wyjścia video, ale i tak dało się puścić obraz na maksymalnie 2 ekrany jednocześnie. W Vostro 3350 podobnie – albo dwa monitory albo monitor + ekran wbudowany.
Co do RAMu: w Clevo miałem 32GB i uwierz mi, nie jest to potrzebne :). Te Zenbookowe 12GB wystarcza. Nie bez powodu maki i xpsy mają tylko po 8GB (co z kolei dla mnie wydaje się niezpiecznym balansowaniem na granicy, dlatego chciałem koniecznie min 12).
ALE! Dell Vostro 3350, że znowu się nim posłużę w przykładzie, miał “max 8GB” w specyfikacji. Jednak na jakimś forum znalazłem informację, że da się wsadzić 16GB, więc firma eksperymentalnie tak spimpowała jeden egzemplarz i… zadziałało. Możliwe, że tutaj też tak się da. Chociaż musiałbyś poszukać pewnie na forach, wątpię żebyś od supportu się tego dowiedział.
No ja mam w pracy aktualnie Vostro 3460 i tak jak potwierdzasz – dwa monitory. A co do trzech monitorów to na 100% będzie się zgadzać – może obsłużyć trzy wyświetlacze. W firmie mamy podobne urządzenia i znajomy pracuje na 3 wyswietlaczach ;)
Dlaczego 16GB ramu? Czasem uruchamiam parę maszyn wirtualnych w hyper-v i jest potrzebne. Wiem, że mogę to zrobić w Azure, ale są chwile, że wolę robić lokalnie.
Pisałeś o 32 a nie o 16. 16 jest jeszcze zdrowe, 32 to już lekkie zboczenie ;).
Ale 32 też może być czasem przydatne.. Raz na rok np. ;)
Nie no, z 32 to już bym się przenosił do Azure.
16 mam w domu i jest ok.
Przeciez maki maja po 16GB (te 15 calowe).
Nawet nie wiem, chciałem 13″.
Macbooki Pro 13 też mają opcje z 16GB RAM. Jeżeli masz np. wśród rodziny/znajomych nauczyciela możesz kupić laptopa 10% taniej np. w Cortland.
Potwierdzam.
Mam jeden podłączony po HDMI, drugi DSUB podłączony przez przejściówkę do MiniDP + ekran ZenBookai wszystko gra.
“No sorry zią, gdybym przed każdym zakupem musiał robić coś takiego, to niczego bym nigdy nie kupił” – święta prawda.
BTW mam telefon Asusa i również jestem bardzo zadowolona z obsługi klienta. Zawsze trafiam na bardzo miłych, pomocnych i kompetentnych konsultantów (szok, że tacy konsultanci w Polsce istnieją, tym bardziej, gdy co chwilę dzwoni się na infolinie Oragne/Play itp.). Swoją drogą Asus ma nawet darmową infolinię, to też jest na plus.
Zastanawiałam się nad ZenBookiem, bo kusiła mnie niewielka waga i wytrzymała bateria, poza tym laptok ma całkiem spoko specyfikację i fajnie wygląda, ale po Twojej recenzji chyba jeszcze zastanowię się nad zakupami.
W środku miałeś Windowsa?
PATRYCJA,
Spec i waga – dotrzymują obietnicy. Żeby się tylko nie psuł…
Tak, w środku siedział (siedzi) Windows. Kupiłem kompa bez OS i wrzuciłem tam Win10, jestem okienkowe dziecko.
IMHO nieoryginalny dysk to jakaś kpina.
Mnie od Zenbooka odrzuca mulący dysk HDD i wolne WiFi, które gubi zasięg.
Ja właśnie czekam na zwojego zenbooka już z nowszej linii – niestety bez podświetlanej klawiatury :( mam nadzieję, że będzie banglał bez problemu. Propsy dla x-kom-a zaproponowali mi ubezpieczenie 4 lata na kradzieże i przypadkowe uszkodzenia ale niestety w cenie prawie 1/4 sprzetu :/
@rek,
Bez podświetlanej klawiatury nie umiałbym teraz chyba już działać. Niby piszę bezwzrokowo, ale jakoś tak… przyzwyczaiłem się. Trochę to dziwne z ich strony że zrezygnowali z czegoś tak standardowego i jednocześnie wypasionego.
Takie ubezpieczenie to mi Komputronik też zaproponował – kradzież, uszkodzenia mechaniczne itd. Ale za 800zł – bez przesady, gdyby komputer kosztował 10k a nie 4k to może bym się skusił.
Ani słowa jednak o onsite/NBD – Ty dostałeś taką ofertę? Jeżeli nie to ciekaw jestem dlaczego sklepy tego nie sprzedają.
onsite nbd nie dostałem, zapytam. Na szczęście nie małem lapka z podświetlaną klawiaturą więc strasznie mnie nie boli brak. Pewnie gdybym miał wcześniej takową to bym nie mógł bez tego żyć – casus ssd :)
Ano prawda, dlatego cieszę się że nie znam się na winach, whisky, stekach i innych tego typu bzdetach, dzięki temu smakuje mi prawie wszystko. Im bardziej człowiek wniknie w takie rzeczy tym bardziej komplikuje sobie życie. Więc tak, używając od lat podświetlanej klawiatury – skomplikowałem sobie życie i żałuję że tak się stało :).
Kupiłem Zenbooka w x-kom i nie proponowali NBD.
To ja nie wiem o co chodzi. WIEM, że DA SIĘ mieć taką gwarancję w ASUSie. Skąd w takim razie? :) Ot, ciekawostka.
Zdaje się że NBD jest tylko do biznesowych Asusów Pro.
Tak, zaktualizowałem posta o tę informację – na zenbooki nie ma NBD/onsite.
Maćku, jak to o co chodzi? O pieniądze! Jak nie wiesz o asusowym NBD, to kupisz ubezpieczenie od Komputronika/XKoma. Na tym ubezpieczeniu oni zarabiają, a na NBD od Asusa nie.
Podobną sytuację w XKom miałem 3 lata temu jak kupowałem jakiegoś ThinkPada. Bardzo chcieli mi wcisnąć swoją “rozszerzoną gwarancję” i wmawiali mi, że to jest gwarancja “taka jak producenta”. Ale oczywiście w razie czego sprzętu nie naprawia autoryzowany serwis, tylko pan Mietek swoją spawarką. O NBD też można oczywiście zapomnieć.
Zmuła zatem. Ja żadnego dodatkowego ubezpieczenia, “takiego jak producenta” nie brałem.
A dysk, pamięć i Windowsa masz oryginalne?
Ja 3 miechy temu kupiłem Lenovo ThinkPad E450, czyli 14″. Na baterii mogę intensywnie pracować max 4h, surfować trochę dłużej. Póki co nie miałem z tym lapkiem żadnych problemów dlatego jestem mega zadowolony i mogę powiedzieć, że kupiłbym ponownie. Przy wyborze lapka kierowałem się tym (oprócz wydajności), żeby był w miarę mały oraz żeby matryca była matowa. Kosztował jakoś 3800zł, wiec wydaje mi się, że przyzwoita cena.
Do ThinkPadów mam mega duże zaufanie, bo w czasach kiedy na gwałt potrzebowałem kupić lapka, kupiłem jakiegoś używanego ThinkPada (T61?) i jest on do dzisiaj używany do surfowania po necie i oglądania filmów.
ŁUKASZ,
ThinkPad za mniej niż 4k? Nawet nie wiedziałem, że jest coś takiego :). Chyba że to jakiś starszy model? Chociaż jak teraz sprawdziłem spec w necie to wygląda imponująco!
Sam nie wiem co to za seria i miałem trochę obawy, że to jakiś ThinkPad ‘gorszego sortu’, ale jest naprawdę OK. Mam go z i7, 192GB ssd oraz 16GB ram. Nieźle śmiga jak mam kilka Visual Studio otwartych naraz no i rzadko włącza się wiatraczek – nie wiedziałem, że komp może chodzić tak cicho :D Kupiłem w x-kom, ale nie brałem żadnego rozszerzenia do gwarancji.
Do lapka nie da się podpiąć stacji dokującej – to może być dla kogoś wadą.
Bo to jest najtańsza seria ThinkPadów, co objawia się gorszej jakości obudową, brakiem podświetlenia, niemożnością podłączenia stacji dokującej, i brakiem innych tego typu biznesowych udogodnień.
Miałem a właściwie mam T61. Niestety z grafiką nvidii i w tym konkretnym modelu nvidia zaliczyła fakap. Się im procki wewnątrz rozklejają. Mi się podobał ich serwis. Powiedzieli, żeby przyjechać z samym laptopem – bez papierów bo gwarancja jest World Wide. Na miejscu po skończonej robocie zapytałem ile kosztują zawiasy bo nie podoba mi się że tak lataką – luz jakiś 1cm. Powiedzieli, że mi wymienią. Na moje pytanie jak to, przecież to jest mechaniczne. Facet mi z satysfakcja w oczach i głosie odpowiedział “Panie, mamy najlepsze zawiasy na świecie, jak coś się Panu w nich nie podoba wymieniamy na nowe w ramach gwarancji” :) Niestety teraz potrzebowałem 13″ a carbon jakkolwiek podoba mi się to nie podoba mi się jego cena
U mnie te zawiasy w T61 są fatalne – nie wyobrażam sobie, żeby pracować na tym kompie w pociągu :D No ale to już staruszek i należy go stawiać z szacunkiem na stolik ;)
Z tanich jest 13 calowy ThinkPad 13.
Zenbooka używa moja dobra znajoma właśnie w takiej konfiguracji: dwa monitory + laptop. Oczywiście poprzez stację dokujaca. Jeśli chodzi o RAM to niestety. Z tego co doczytałem to Zenbooki maja wlutowane pamięci w płytę główna, ale wydaje mi się, że sa też modele z jednym zlotem na rozszerzenie.
BARTEK,
Chyba nie chodzi o stację dokującą, ja np takiej nie mam i nigdy nie rozumiałem po co one są. Jeśli laptop ma obsługiwać 2 monitory + własny ekran to chciałbym aby działało to bez żadnych dodatkowych stacji.
A co do rozbierania zenbooka: ktoś kiedyś podał mi na fejsie link do jutuba gdzie zenbuczek jest pięknie rozkręcany i rozbierany na czynniki pierwsze. URLa teraz nie pomnę, ale możliwe że da się to zrobić.
https://www.youtube.com/watch?v=9mFQy98rP9I
Kilka miesięcy temu tez zastanawialem sie nad nowym lapkiem, by wystarczył na kilka dobrych lat ;) Najpierw zaczałem od maków, których zakup nowego egrzemplarza znacnei przewyższał mój budżet (tak max 4500zł) No a przyzwyczajenie do windowsa swoje zrobiło, mimo ze i tak korzystam z unix’owych rozwiązań. Zatem pozostał zakupić taki model z licencją PRO (a dokładnie z update do 10).
I tak własnie trafiłem na AsusPRO (biznesówka, coś jak Thinkpady ;) p2520lj dm0094g z modyfikacją dokonaną przez x-kom’a: 16GB + 240GB SSD oraz z licencją win7 pro z win8.1 na płycie. I musze przyznać, ze jestem pod wrażeniem działania, zwłaszcza czas pracy na baterii w trybie wyważonym to czesto przekracza 6-7h, ze o trybie super-oszczednym nie wspomnę (8-9h).
Mankamentem jest jednak obudowa, na którym widać ślady palców oraz neistety słabsza jakość klawiatury (cóż). No i niestety ten lapek nie ma certyfikatu iż działa na win10 bezproblemowo a co za tym idzie? To, że nie moge liczyć na polski support gdy np. sa problemy z wifi (raz po raz trzeba zrestartować lapka). W sumie musze napisać reckę Asusa, bo zakupu mija pół roku i to chyba dobry czas ;-)
Bobiko,
Mi się bardzo spodobała ta idea “ultrabooka”, nigdy nie miałem i pomyślałem że fajnie by było mieć :).
Recenzja zawsze się przyda, ciężko znaleźć w necie “prawdziwe” opinie, bo na jakichś dużych portalach to artykuły są często kupione, podobnie jak komentarze na różnych porównywarkach cen.
Mankamentem to jest ten nieoryginalny dysk i Windows zainstalowany przez sklep z płyty.
Czy wiadomo jaki był powód, że dysk padł po 3 miesiącach?
To już 3 przypadek w ciągu ostatnich paru miesięcy, gdy słyszę, że po 3 miesiącach komuś padł dysk – zawsze chodzi o SSD.
Sam mam SSD więc pytanie, czy coś trzeba zmieniać np. w konfiguracji Windowsa jeśli pracuje się z dyskiem SSD?
Czy da się włączyć BitLockera, jeśli komputer posiada tylko jedną partycję (bez stawiania wszystkiego od nowa)?
Marcin,
Powód? No co ty :). Nie mam z nimi kompletnie kontaktu. Co prawda w trakcie naprawy faktycznie mi odpisywali, ale teraz maile jak krew w piach.
Kombinowanie w ustawieniach OS żeby dobrze działał z SSD to chyba skończyło się z 5 lat temu?
Ja mam jeden dysk i jedną partycję, włączenie BitLockera to kwestia kilku kliknięć.
MARCIN,
Jeśli chodzi o włączenie BitLockera, to w podlinkowanym w tym artykule poście: http://www.maciejaniserowicz.com/2016/02/22/dlaczego-trzeba-szyfrowac-dysk/ na samym końcu jest jednozdaniowa instrukcja, jak go włączyć. Ja wykonałem i potwierdzam, działa :)
Pozwolę sobie zacytować:
Zrób to TERAZ. Na Windows: wchodzisz w Mój Komputer, klikasz prawym na dysk, wybierasz opcję “zaszyfruj BitLockerem” czy jakoś tak… I już. Done. Pomieli dyskiem, pomieli, i świat stanie się lepszy.
Różnicy w wydajności nie zauważyłem żadnej. Również w trakcie szyfrowania mogłem normalnie korzystać z komputera. Polecam!
To masz inną opinię – używam SSD w różnych komputerach (4 różne w tym czasie) od 5 lat – żaden nie padł.
To był nieoryginalny dysk SSD zamontowany przez sklep w miejsce HDD.
W dodatku tani, wolny i awaryjny model.
Czy tani i wolny to nie wiesz, bo nie wiesz co wstawili. A że awaryjny – była awaria więc chyba tak można powiedzieć.
Mniej więcej wiem jaki, bo ludzie podają modele na internetowych forach o notebookach.
Głośnik za 700 zł?? Grubo! :D Chyba bym się wściekł, jakby się okazało, że mój laptop z nim przycina…
Oj akurat on jest tego wart. Latem na rejsie taki jeden Pan Ruby z Arkency puścił na środku jeziora Behemotha z takiego cudeńka, to słyszeli nas od Węgorzewa po Ruciane :). Wtedy postanowiłem “muszę to mieć”.
Jaka to dokładnie i5tka?
Podałbym link do dokładnej specyfikacji ale nie chcę linkować do komputronika budując im SEO. Procek to “i5-5200U (2.2 GHz, 2.7 GHz Turbo, 3 MB Cache)”.
Spoko, google opanowałem ;)
Odnośnie trzeszczącego dźwięku po BT, sprawdzałeś czy inne urządzenie ma ten sam problem tzn. np jakieś słuchawki BT?
Jeżeli przy zamkniętej klapie trzeszczy bardziej a przy otwartej mnie, to może chodzi o zarządzanie energią? Ustaw plan zasilania na “Wysoka wydajność”.
Spróbuj wyłączyć wszystko oprócz “Audio sink” we właściwościach głośnika BT. Ustaw głośnik BT jako domyślne urządzenie odtwarzające. Włącz tryb “zezwól aplikacjom na przejęcie urządzenia na wyłączność” we właściwościach głośnika. Obadaj temat WASAPI w windowsach, np. wtyczka dla foobar albo specjalna flaga dla Chrome (jako parametr przy uruchamianiu “-exlusive-mode-audio”, dodatkowo przy przełączaniu użytkowników w windowsach muzyka nadal będzie grać).
Musisz sam grzebać, zazwyczaj w takich kwestiach support leży i jak użytkownicy na forach nie wynajdą sposobu to ty też leżysz :/
TMIK,
Dzięki za porady, będę próbował jeżeli będzie mnie to wkurzać. Nie sprawdzałem innego urządzenia – jedyne co mam to ten głośnik.
Co do zamkniętej klapy: podobnie jest z WIFI, z zamkniętą klapą sieć działa zauawżalnie wolniej, ale to podobno normalne i jest spowodowane konstrukcją laptopa i tego jak wędruje sygnał.
U konkurencji WiFi nie gubi sygnału i działa kilka razy szybciej.
Ja ze swojej strony poleciłbym Ci właśnie maca :), nie wiem skąd takie uprzedzenie żeby nie było dyskusji “kup maca”. Ja osobiście używam Macbook’a Air 13 z 2013 roku i bardzo sobie chwale. Pracuje jako developer net i przy okazji poznałem nowy system OS X. Korzystam z maszyn wirtualnych i nie mam z niczym generalnie problemów.
Ja wiem, że cena itd., ale jak sobie właśnie skalkulujesz problemy awarie (niepotrzebne nerwy) z typowymi laptopami windows to moim zdaniem wychodzi na plus. Swoją drogą my developerzy nie zarabiamy na tyle mało, aby kluczowe narzędzie jakim jest laptop było problemem (pomijam laptopy w cenach 20k, a są takie bo sprawdzałem ostatnio na allegro). Jakość wykonania laptopów od apple nie ma sobie równych jak dla mnie. Bezawaryjność i przyjemność z obcowania z naprawdę dobrym i ładnym sprzętem jest bezcenna :). Generalnie skupiasz się na pracy a nie na użeraniu się ze sprzętem.
Założę się, że gdybyś popracował na dobrym macbooku pro przez powiedzmy pół roku nie chciałbyś wrócić do swojego asusa :).
Nie wiem, dlaczego siejesz FUD na temat lapkow z Windowsem.
W sytuacji Maciej to nie jest najlepszy pomysł. Raz, że drogo, dwa korzysta z Windows, trzy maki nie są takie super – a to schodzi powłoka, a to aktualizacja uwala Ethernet (ostatnio). OSX Yosemite określany jest mianem beta. Krótka gwarancja (rok) i słaba gwarancja (brak NBD, on-site) i do tego gadki serwisów “odprysk na szkle ekranu” – defekt kosmetyczny nie podlega …. Stacjonarne tez sa niedorobione – sławny kurz za szybą czy pakowanie do Maka Retina stacjonarnego za 8k dysku HDD :-D (włącza się długo).
Wystarczy kupić dobrego laptopa z Windows i po sprawie. Ja mam HP za 4k brutto i nie mam z nim problemu – wół roboczy. Poprzednie HP, Toshiby – święty spokój (awarii nie było). Z niczym nie musiałem się użerać, system operacyjny zmieniałem po zakupie kompa lub nowego dysku (wymiana na SSD)
Maciej zrobił jeden błąd – kupił ASUSA, a wiemy jakie są opinie o tej firmie. Jak widziałem u klienta Asusa i to mi wystarczylo, aby omijac te marke w kwestii lapkow.
Ludzie na forach piszą, że Apple to nie to samo, co kiedyś, że odchodzi od rynku pro.
Żeby nie było – sam już prawie kupowałem maka w zeszłym roku, ale akurat wyszła afera z Retiną i Apple się wypinał na ludzie więc się wstrzymałem. . Dopiero po roku cichaczem zrobił akcję naprawy – to nie jest profesjonalne podejście.
Pozniej okazało sie, ze Yosemite to szajs, a jak kupisz maka z os np. Yosemite, nie możesz wrocic do starszego..
Pewnie u Ciebie nie było takich problemów ale Maciej nie ma pewności, że na pewno nie będzie problemów.
Nie sieję żadnego FUD żeby była jasność, wyraziłem swoje zdanie i propozycje. Bez obrazy ale ja mam służbowego laptopa HP i powiem szczerze, że nie kupiłbym takiego sprzętu prywatnie – przede wszystkim ze względu na jakość wykonania… Ale każdemu według uznania i potrzeb. Z tym Yosemite i brakiem możliwości zmiany systemu na starszy to trochę pojechałeś. Nie wiem skąd taka opinia? Moim zdaniem wynika to z Twojej niewiedzy w temacie i powtarzaniu gdzieś tam zasłyszanych opinii. Swoją drogą to aktualnie jest już system El Capitan (i tylko taki system dostaniesz na nowych laptopach). A co do zmiany wersji – ściągasz sobie wersje np. Mavericka za free i instalujesz. Ba nawet możesz sobie zainstalować samego windowsa (to już nie za darmo) i korzystać z bootcampa bez najmniejszych problemów jakbyś miał normalnego laptopa z windows (tylko ładniej opakowanego :)). NIe twierdze, że apple jest idealne i nie ma z nim problemów. Idealne sprzęty i programy po prostu nie istnieją…
“ale jak sobie właśnie skalkulujesz problemy awarie (niepotrzebne nerwy) z typowymi laptopami windows to moim zdaniem wychodzi na plus” a co to jest?
Odnośnie HP/Lenovo/Dell – są serie słabe i są serie prof. Te drugie są droższe i mają inne materiały, gwarancja, inny serwis.
W tańszych HP do domow (seria Pavilion) odklejaly sie karty graficzne – HP syf. W drogich profesjonalnych Makach Pro odklejaly sie karty graficzne – Apple super?
“Z tym Yosemite i brakiem możliwości zmiany systemu na starszy to trochę pojechałeś. Nie wiem skąd taka opinia? ”
Z forum użytkowników oraz: https://support.apple.com/pl-pl/HT201686
“korzystać z bootcampa bez najmniejszych problemów ” nie do końca https://support.apple.com/pl-pl/HT205016
“NIe twierdze, że apple jest idealne i nie ma z nim problemów.” twierdziłeś: Jakość wykonania laptopów od apple nie ma sobie równych jak dla mnie. Bezawaryjność i przyjemność z obcowania z naprawdę dobrym i ładnym sprzętem jest bezcenna :).
Na tym możemy naszą dyskusje zakończyć, bo Ty masz informacje na postawie swojego przypadku a ja na podstawie lektury forum uzytkownikow. Naprawde, gdyby opinie były ok albo chociaż swietne o serwisie (a nie spadaj na drzewo, dziurka w matrycy to nic takiego) to wierz mi – od 14 miesięcy mialbym maka retina 13″/8/256 za 6kPLN
Nie będę Ci przytaczał linków do forów z problemami z windows bo nie czas i miejsce :). Powiem krótko znasz sprzęt i soft z którym nie ma problemów :)? O jakim sprzęcie/sofcie są tylko pozytywne opinie? Swoją drogą może szkoda, że nie kupiłeś tego maca bo może miałbyś inny punkt widzenia (poparty własnymi doświadczeniami), może mniej skrajny…
“Nie będę Ci przytaczał linków do forów z problemami z windows bo nie czas i miejsce :). ”
No i to samo mogę Ci wyslac na temat MacOS. Zauwaz, ze maszyn z Windowsem jest ponad 8x więcej i częściej pracuje na nich gimbaza-grzebacze z maszynami za 2k maks.
Mogę odpowiedzieć jak Ty: “kup HP, bezawaryjność i jakość wykonania jest bezcenna.
W moim nic nie skrzypi, nic sie nie wyciera – oprócz lekko klawiszy, działa stabilnie 3 lata od rana do wieczora (praca w domu), klapa sie nie chybocze, pracuje stabilnie etc etc. ”
“O jakim sprzęcie/sofcie są tylko pozytywne opinie?”
ale wiadomo, ze sprzet to tylko sprzet i wazny jest serwis. Kupilbys maka nie majac gwarancji albo rękojmi? Wątpie.
W PL poziom serwisu jest nienajlepszy. W Apple nie masz bezpieczeństwa inwestycji, możesz wykupić dodatkowa gwarancje na kolejny rok i koniec, to jak to sie ma z gwarancjami takiego Della na 5 lat i on-site NBD? Jak dokonczyc robote jak maszyna lezy w serwisie i czeka na części? Kupic drugiego maka?
Miałem iPada (niezły, ale iOS 9 w pierwszej wersji slaby i zmulił urządzenie), iPoda shuffle (zżółkł i popękał kabelek do USB – byłem w szoku). Po zakupie maka mój punkt widzenia byłby ten sam – u mnie dziala, ale faktow nie zmienisz lub gorszy (popsuł się). Fora są pelne wpisow ludzi, którzy znaja maki z dawnych lat i sa rozżaleni podejściem Apple.
Wiesz, mądry uczy się na błędach obcych, nie swoich.
No nic, zobaczymy, co Apple przedstawi w marcu, może mak air wreszcie dostanie sensowny ekran.
Jeszcze nie spotkałem się z sytuacją by w nowym MacBooku prosto ze sklepu był nieoryginalny dysk.
K2K,
Gdyby miał PEWNOŚĆ 100% że taki macbook spełni moje oczekiwania, nie zepsuje się, będzie działał jak chcę itd to bym kasy nie żałował. Ale one też się psują. A jeżeli się psują – to zepsuje się u mnie. Cieszę się że u Ciebie działa jak trzeba :), ale to dla mnie za mało.
NIgdy kupując sprzęt nie masz gwarancji, że się nie zepsuje niestety. Sam też ryzykowałem kupując laptopa, można powiedzieć, że mi się udało. Myślę też, że czasem w życiu warto zaryzykować i poznać coś nowego, pójść w innym kierunku :).
K2K,
Jeszcze kilka lat temu pewnie chętnie bym zaryzykował i mając sytuację taką jak dziś – kupił tego maca. Ale teraz chcę po prostu coś, co umiem obsługiwać i na czym potrafię zrobić to co muszę zrobić. Poznawanie nowego OS tutaj nie pasuje :). M.in. dlatego napisałem na koniec posta żeby nie wyjeżdżać z Macami, bo najprawdopodobniej i tak się na takowego nie zdecyduję.
Sęk w tym, że nawet jak się zapisuje to będze miał oryginalny dysk objęty gwarancją Apple.
Maciej, bluetooth to slabe rozwiązanie do przesylania dzwieku. Sa rozwiaza, gdzie możesz po wifi wysylac dźwięk do urządzenia stereo. I kupnei do samodzielnego zestawienia (RasberryPi + karta muzyczna na USB).
Jakbys zmienial kompa, polecam strone http://www.notebookcheck.pl/ (i macierzysta http://www.notebookcheck.com/) sa tam dogłębne testy (jakosz, czas, throttling, pwm ekranu, czas na wifi/bez glosnosc etc)
TOMASZK-POZ,
Ja chciałem mieć ten konkretnie głośnik. Na co dzień puszczam sobie muzykę z wieży, z CD – jeśli chodzi o to jestem niereformowalny, i kolekcję płyt nieustannie rozbudowuję. Głośnika potrzebuję do obejrzenia czegokolwiek na komputerze albo pogrania.
Mam malinkę i używam jej czasami właśnie do puszczania muzy z Google Music na mojego Denona który nie ma łączności bezprzewodowej.
Dzięki za notebookcheck, ale to jest chyba właśnie miejsce w którym można utknąć na tygodnie :). A tego nie chcę.
Ciekaw jestem jakie rozwiązanie konkretnie masz na myśli. Co pozwala na wysyłanie dźwięku po WIFi?. Bo jeżeli streamowanie po dlna to i owszem zadziała, ale do filmów/grania się nie nada bo opóźnienia będą takie że obraz z dźwiękiem kompletnie się rozjedzie. A kalibracja stałego opóźnienia też nie zda egzaminu, chociażby ze względu na różne odległości pomiędzy laptopem/routerem/rendererem DLNA. Do tego dołóż okazjonalne czkawki przy większym obciążeniu sieci i bardzo ograniczona mobilnośc takiego rozwiązania. Bluetooth jest jak najbardziej na miejscu, szczególnie że z rozszerzeniem APTX jakość jest więcej niż dobra (ale to i tak trzeba mieć głosniki za dobre pieniądze żeby poczuć różnice). Problem który ma Maciek jest raczej do rozwiązania przez odpowiednią konfigurację.
@MACIEJ-ANISEROWICZ, odnośnie puszczania muzyki z Google Music na Denona. Też bawiłem się w takie rozwiązanie jak masz teraz (software to Mopidy, PiMusicBox?) ale dałem sobie spokój i kupiłem Chromecast Audio (180-200zł). Działa out-of-the box , używasz natywnej aplikacji od google music czy spotify, no i ma wyjście optyczne.
Rozwiazan jest kilka, kiedyś sie tym interesowałem, ale zmieniłem miejsce zamieszkania i nie mogę odpalać mikrowiezy (cienkie sciany, sasiedzi).
Obciazenie sieci zalatwic można qos lub druga podsiecią. Mobilnosc – zgodze sie, ale tu już wchodzimy w szczegoly zastosowan.
Ja preferuje słuchawki, wiec dalej nie drazylem, zwłaszcza, ze w bluetooth kompresowany jest strumien dzwiekowy (nie leci po czystym 44,1k/16) i mogą być jaja. Chyba, ze sie myle, ale zraziłem sie do bluetooth po paru probach.
TMIK,
Nawet nie pamiętam jak się to nazywało. MusicBox? Coś takiego mi się kojarzy.
Właściwie to nie używam od kiedy mam ten głośniczek Bose. Z Denona lecą CD przez 95% czasu, a z Bose – ewentualne mp3 czy coś z netu, ale to sporadycznie.
Chromecast Audio – podoba mi się :) Dzięki za info
Warto zwrócić uwagę, że na Notebookcheck piszą o wolnych nieoryginalnych dyskach SSD, wolnym i gubiącym zasięg WiFi oraz kiepskich zawiasach w Zenbook ach.
Co mogą napisać o dyskach skoro sklep wstawia swoje?
A “wolne i gubiące zasięg wifi” – u mnie nie jest wolne i nie gubi zasięgu.
Zawiasy – wypas.
Nie używałeś przecież, a komentarzy napisałeś negatywnych tyle jakby ci padło kilka sztuk zenbooków. Albo jakbyś pracował u konkurencji.
Piszą jakie to są modele SSD i jakie mają szybkości odczytu oraz zapisu, więc można porównać do dysków w innych laptopach.
Porównują też szybkość i zasięg kart WiFi do laptopów konkurencji takich jak Dell XPS 13, MacBook Air 13, ThinkPad 13 itd.
No i jest też pełno negatywnych opinii o zawiasach oraz przeciętnym serwisie.
Co ciekawe na innych internetowych forach i portalach o notebookach również są opisane te same wady.
A i wcale nie pracuję dla konkurencji.
Polecam ThinkPad Lenovo X1 Carbon z wyświetlaczem 2K.
– Rewelacyjny, super wyraźny 14″ wyświetlacz 2K (Win i Linux wykrywa wyświetlacz HiDPI i wszystko jest normalnego rozmiaru) – też noszę okulary ;)
– Lekki, ciennki – mobilny (komfortowo się pracuje w różnych warunkach),
– ciągła praca na baterii 4-8h, (przy wszystkim na maxa, jakby się włączyło oszczędzanie to pewnie wyciągałoby się dużo więcej)
– cichy – wentylator prawie nigdy się nie włącza a jak się włączy to trzeba się wsłuchać że chodzi,
– bezproblemowa praca w Linuxie,
– wygodna, podświetlana klawiatura (Fn jest zewnętrzny, ale okazuje się że jest to bardziej ergonomiczne niż jak zamienisz Fn z Ctrl !?),
– trackpoint (ale wiadomo że programista nawiguje klawiaturą ;))
– zgrabne i bardzo solidne wykonanie
4-8 h to lipa kiedy konkurencja trzyma 12 h.
W tą bezproblemową pracę na Linuksie nie wierzę, na pewno są mniejsze lub większe problemy ze sterownikami.
Cześć!
Posiadam Dell-a XPS i jestem z niego bardzo zadowolony. Mój L702X ma już prawie 4 lata. Żadnej usterki, żadnego problemu. Bateria na nowości trzymała 6 godzin. Laptop nawet zaliczył upadek, jest przewożony i przenoszony w plecaku. Minusem jest tylko duża waga. Wśród atutów na pewno znajdą się jakość wykonania, dwa miejsca na dyski twarde, jakość dźwięku i podświetlana klawiatura.
A ile teraz trzyma na baterii?
Zajechałem oryginalną baterię. Głównie z powodu wady, że wtyk zasilacza się luźno trzymał i wypadał. Trzymają na kolanach laptopa nie mogłem sobie pozwolić na pracę bez baterii chcąc być podpiętym do zasilania. Jednak po prawie 3 latach trzymała 1.5h na visual studio + Internet. Zdechła w ciągu miesiąca.
Bo się kupuje outletowego Della z NBD, nówkę sztukę za 2/3 ceny oficjalnej, i się nie ma problemu ze sprzętem, gwarancjami, serwisem sklepu i innymi utrudniaczami życia.
Ja tak prawie dwa lata temu kupiłem Latitude E6440 za 4600 brutto podczas gdy w oficjalnym sklepie cena oscylowała ok. 6-7 tys.
“Bo się kupuje outletowego Della z NBD” możesz rozwinąć temat? Gdzie to można kupic? w PL?
Na Allegro znalazłem firmę, obejrzałem osobiście w ich siedzibie i kupiłem. Normalny nowy sprzęt, faktura VAT, gwarancja, itd.
Skoro outletowy to jest używany i poserwisowy, a nie nowy.
A faktura to pewnie jest VAT marża.
Myslalem, ze outlet to sprzedaż resztek magazynowych, końcowek serii.
Czasem też, ale zwykle są laptopy ze zwrotów.
Nie pisałbym, że to nowy laptop, gdyby nie był nowy, ani że dostałem fakturę VAT, gdyby to nie była faktura VAT. Nie rozumem jaki cel ma ta zabawa w internetowego jasnowidza…
Laptop był nowy – w sensie nie używany wcześniej przez nikogo innego. Faktura VAT miała cenę netto i stawkę 23% od tej ceny, nie od marży lombardzisty.
Dell Outlet to laptopy pochodzące np. z nieodebranych zamówień. Ich wadą jest to, że są już gotowe, więc nie można ich sobie skonfigurować oraz to, że trochę gwarancji już im upłynęło – bo ta jest liczona od daty produkcji, nie sprzedaży.
Tak przynajmniej działał ten system w 2014 roku. Może teraz ten program działa inaczej i sprzedaje refurby, nie wykluczam. Ale myślę, że i tak w razie czego warto sprawdzić.
Asus UX305, jak juz wczesniej wspomnialem, jest bezglosny. Zastosowanie dysku SSD i pasywnego chlodzenia powoduje, ze komputer nie wydaje zadnych dzwiek w.
UX305 z i5/7 maja wiatraki chociaż ciche, te pasywne to z M-ką
uzupełniając UX305FA – pasywne + M-ka UX305UA – aktywne + iX
poprawka, powinno chyba być UX305CA – pasywne + M-ka UX305UA – aktywne + iX te z literką F to stara linia czy jakoś tak, Czy tylko ja odnosze wrażenie że jest z tymi literkami burdel? niby to 305 i to 305 a inne swiaty
Również polecam X-Com. Potrzebowałem laptopa do szkoły więc zakupiłem sobie Lenovo i5, 8gb ram, intelHD + AMD Radeon, dysk SSD który był montowany w X-Comie + dysk WD 1 TB do którego dostałem obudowę, kabelek USB (informacja o podmianie dysku jawna). Jedynie matryca jest błyszcząca co lekko mówiąc denerwuje mnie, myślałem, że nie będzie najgorzej ale myliłem się. Oferta była z ubezpieczenia od laptopa przed kradzieżą,zniszczeniem itp. ale nie skorzystałem. Kurier przynosi laptopa, instaluje windowsa (gdyż laptop był bez systemu), sterowniki restart i oczom ukazuje się martwy piksel. Zgroza bo w centralnym punkcie ekranu. Po rozmowie z X-Comem dowiaduje się, że gwarancja uwzględniana jest z tego powodu od 7 pixeli ale otrzymałem miła wiadomość, że wymienią mi laptopa na nowy albo zwrócą pieniądze w ramach 14 dni. Następnego dnia odesłałem. Laptop dostarczony przez kuriera odebrany, po rozmowie telefonicznej pani nadała rozpatrzenie mojego wniosku jako priorytet, szybka decyzja, odesłanie nowego identycznego modelu co ważne na ich koszt, a wszystko trwało zaledwie 7 dni w tym 2 dni weekendu. Miła i profesjonalna obsługa co najważniejsze słuchająca i dostosowująca się do klienta. Szczerze polecam
[…] Jako użytkownik Windowsa, ale nie specjalnie wymagający, dziś wybrałbym połączenie 2 najlepszych komputerów. Czyli Asusa (za jakość wykonania, sentyment) oraz MacBooka (za aluminiową obudowę oraz ergonomię). I myślę, że coś takiego istnieje, ale ponoć nie jest takie fajne. […]