Uważasz, że im więcej masz testów (jednostkowych, integracyjnych, jakich-tam-jeszcze-chcesz) tym lepszy jest twój kod? I bardziej niezawodny system tworzysz? Też tak myślałem… kiedyś. Sama ILOŚĆ kodu testującego o niczym jednak nie świadczy.
Dzisiaj cytat potwierdzający mój zwrot w poglądach na tę sprawę:
Writing code in a testing namespace doesn’t count much in the way of testability
Źródło: Udi Dahan
Poleć mi jakąś lekturę na ten temat :)
@Wojtek:
Nie taka prosta to sprawa:). Nie umiem niestety polecic nic do poczytania w tym temacie, sam mimo dosc dlugiej praktyki ciagle jeszcze nie wiem JAK do konca powinno sie to robic.
Wiem właśnie, błądzę trochę w tym temacie, a nie wszystkie firmy wymagają tego – więc nie mam od kogo czerpać wartościowej wiedzy na ten temat – no chyba, że sam coś napiszesz ;)
Zgadzam sie z Wami, brak jest tak naprawde dobrej lektury dot. TDD. Trzeba po prostu patrzec na blog posty innych ludzi, ktorzy o tym pisza a przy okazji mozna przypuszczac iz sie na tym znaja.
Ostatnio zas odkrylem strone http://www.testdriven.com/ (nie pomylic z narzedziem TestDriven.NET), gdzie jest troche informacji na ten temat. Takze Ayende czasami zwraca na swoim blogu uwage co do testow wykonywanych przez innych robiac analize kodu zrodlowego.
Jeszcze jest taki magazyn: http://www.softwaretestpro.com/ ale oni ogolnie zajmuja sie testami i wydajnoscia a nie specyficzna metoda testowania.
i to tak naprawde chyba tyle ile ja nie to ze moge polecic ale moge powiedziec gdzie moze mozna znalezc cos ciekawego.