Fajnie jest mieć swój ciepły kurwidołek i siedzieć w nim, szczerząc się każdego dnia. Aż przestanie być ciepły.
Co wtedy – gdy coś zaczyna uwierać? Kiedy codzienność nie jest tak różowa, jak była do tej pory? A perspektywa zmian, działania – przeraża?
Jutro rozszerzenie tematu. Póki co: mądrość Kurta. Kurt zawsze na propsie. Nie żyje od 2007r. Zdarza się.
Of all the words of mice and men,
The saddest are “It might have been”
Kurt Vonnegut