fbpx
devstyle.pl - Blog dla każdego programisty
devstyle.pl - Blog dla każdego programisty
5 minut

"You can code. Po prostu programuj."


04.11.2013

Idź, teraz ty, teraz twoja kolej, twoja szansa!” – drze mi się do ucha dryblas z irokezem. Trampki i powycierane dżinsy zdecydowanie nie pasują do jego trzydziestuparu lat, ale… chyba on jest “cool”.

Wypycha mnie za kotarę. Reflektor wali po gałach. Dopiero teraz zaczynam żałować, że w ogóle do tego doszło… no ale cóż, sam się zgłosiłem, nikt na siłę z domu mnie nie wyciągał.

Niepewnym krokiem, ściskając laptopa pod pachą, drepczę po deskach sceny. Na samym jej środku stoi biurko, krzesło i mikrofon. Moja mała cela śmierci. Marzyłem o tym momencie, ale teraz wolałbym cofnąć czas. Niewielka odległość pomiędzy “backstage” a “center of the stage” wydaje się rozciągać w całe setki kilometrów. Byle nie było “i teraz upada po raz pierwszy“….

Docieram na miejsce i niepewnym głosem szepczę do mikrofonu: “Cześć…” Tłum szaleje, skanduje moje imię. Debile? Nikt się nigdy wcześniej z nimi nie przywitał? Niby powinno mi to pomóc, ale nie mogę odeprzeć wrażenia, że to wszystko jest tylko jakimś okrutnym żartem.

Światło z lamp oślepia, mrużę oczy żeby cokolwiek zobaczyć. Najbliżej mnie siedzi trójka Wielkich Jurorów. To niby dla nich tu przyjechałem.

Powiedz, co nam dziś pokażesz?” – rozbrzmiewa męski, pewny siebie głos. Chciałbym odpowiedzieć: “Dupę“, ale nie mam odwagi. To w końcu sam Przewodniczący Jury! Zbieram się do odpowiedzi, ale zanim wyjąkane słowa nabierają sensu, słychać perlisty śmiech. “Och, jaki on słodki! Pokaż no się, przedstaw, skąd przyjechałeś?“. Głos Sztucznego Anioła – jedynej Pani Juror. Jej zadaniem jest łagodzenie brutalnych żartów, które od pozostałej dwójki niechybnie popłyną wkrótce w moją stronę. Już widzę jej wizerunek podczas transmisji – babsko kreowane na księżniczkę dawnej Sri Lanki, która jest tak delikatna, że gotowa zejść z tego łez padołu z powodu porażenia prądem gdy jej ipad wpadnie do wanny podczas kąpieli w kozim mleku.

Ze stresu miętolę swoje flanelowe mankiety, znowu nie dają mi dojść do słowa. “Nie mamy całego dnia, zaczynaj!” – krzyczy Trzeci Juror, ten Najbardziej Brutalny. Oj, on pojedzie po mnie jak po burej suce…

Pokażę dziś wam jak można wystawić usługę www na świat w kilku raptem linijkach kodu” – zaczynam. Wreszcie nadchodzi szczątkowa odsiecz w postaci kalekiej namiastki pewności siebie. W końcu wiem o czym mówię! Ale po minach widzę, że nie rozumieją. Nieważne, skoro już tu jestem to zrobię co mam do zrobienia.

Odpalam Visuala. Odwracam się na chwilę i widzę, że na przeogromnym ekranie za moimi plecami wyświetla się znajomy dialog: “Visual Studio is waiting for a background operation to complete“. No super. A czas leci. Publiczność robi tępe “ooooooo” bo myśli, że to już to.

W końcu odzyskuję panowanie nad komputerem. Odcinam się mentalnie od otoczenia i walę w klawiaturę ile wlezie. Parę minut – i gotowe. Ctrl+F5… Działa!

Z dumą podnoszę głowę znad ekranu i już mam rozpoczynać analizę napisanego kodu. Taki elegancki, taki ekspresyjny, taki zwięzły, a jednocześnie taki potężny! Jea, teraz to im szczęki opadną!

Nie zdążyły opaść, gdyż głośne ziewnięcie wytrąca mnie z wątku. To Brutal. “Oj oj oj, to chyba nie był dobry pomysł. Ma ktoś red bulla? Zdrzemnąłem się“. Publiczność wybucha śmiechem. Nawet Fałszywy Anioł parska, generując delikatną kurtynę drobinek śliny na chusteczkę leżącą elegancko na blacie. Po programie ta chusteczka będzie warta na allegro grube tysiące.

Zaczyna się jazda. Nikt nie ma pojęcia co właśnie zrobiłem, o czym chcę powiedzieć. Jestem tylko marionetką, karykaturą. Nie umiem tańczyć, nie umiem śpiewać, nie umiem gotować. Tylko programować umiem. I oni to wykorzystują. Po najbardziej upokarzającym kwadransie mojego życia zwlekam się ze sceny. Stary-młody z irokezem szczerzy się, klepie mnie po ramieniu. “Nie było tak źle“, mówi, “frajda i ubaw po pachy!“. Czekają na kolejnego błazna.

I dlatego właśnie nigdy nie zgłoszę się do “Po prostu programuj“, jeśli ktoś kiedyś wpadnie na pomysł jego realizacji.

0 0 votes
Article Rating
12 Comments
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
jj
jj
11 years ago

Ja chce do jury :D

Kamil
11 years ago

Hehe ciekawy wpis w poniedziałek z rana :) po opisie jury myślałem, że masz zamiar iść do mam talent :)

ziemek
ziemek
11 years ago

Prawie Imagine Cup?

Artur
Artur
11 years ago

Myślałem, że sen…

Bogusz
11 years ago

No to dorzuciłeś do pieca :)))

mak
mak
11 years ago

Niestety post brzmi jakbys sie ujarał. Przypomne tylko tytul bloga: MA o programowaniu.

bin
bin
11 years ago

ten post jest testem na debili wśród programistów.
Normalny – zacznie czytać wpis i jeśli to nie jego klimat zamknie stronę.
Debil – zacznie pisać komenty co jego zdaniem autor bloga powinien żeby debil dalej tu wracał i łaskawie czytał.

longer
longer
11 years ago

talent do pisania to akurat masz, nie tylko technicznego. Jak dla mnie super off-topic napisany w innym stylu. Czy jest to totalnie proza czy gdzies emocje i doswiadczeniea swiezo nabyte na prezentacjach gralo role? – pewnie tez.

PiotrB
11 years ago

Mi się (z powyższym) kojarzy jeden z odcinków świetnego serialu BBC: Black Mirror (chyba drugi odcinek 1 sezonu, ale cały serial kilka ciekawych tematów rusza).

zchpit
11 years ago

A mi się ten wpis podoba. Zupełnie inny, oderwany nieco od naszej programistycznej monotonii. W dodatku z budowaniem nastroju itp. Akurat tak się składa, że ost. coraz bardziej lubię czytać również “nietechniczne” posty naszych blogerów oraz oglądać “miękkie” prezentacje z konferencji (od stricte technicznych problemów jest stackoverflow).

Kurs Gita

Zaawansowany frontend

Szkolenie z Testów

Szkolenie z baz danych

Książka

Zobacz również