Na swoim profilu na Patronite obiecałem publikować co miesiąc “raport finansowy”. Kolejny raz pokazuję… wszystko. Bez tajemnic. Enjoy!
A TUTAJ znajdziesz wszystkie moje raporty, poczynając od maja 2017!
Marzec na spokojnie, pełen luz. Refleksyjnie nawet. Cztery wyjazdy (Warszawa, Wrocław, Wyszków, Radzymin, Żywiec, Bielsko-Biała) i dwa cele.
Pierwszy i najważniejszy to: postanowić “co dalej”. Przejechałem w tym celu 1200 km, myślałem, dumałem.. no i postanowiłem. Co też pokazałem w dwóch odcinkach VLOGa:
Niektórym takie postępowanie wydaje się głupie: tyle myśleć, zamiast robić? Ale… tak! W tym roku to jest świadome działanie: duuużo przestrzeni, dużo wolnego czasu, dużo refleksji. Mniej lecenia do przodu jak chomik w karuzelce. Bo zaczynałem zaganiać się już za bardzo.
Drugi cel: zanurzyć stópkę w kodzie sprawdzając, czy jeszcze syczy i paruje, czy już nie. Zanurzyłem i się okazało, że już mogę, znowu! Cieszę się niezmiernie. Od razu podzieliłem się swoimi wrażeniami tu i tu.
Dodatkowo powitaliśmy na devstyle dwóch nowych autorów: Szymona i Piotra. Ci dwaj przesympatyczni dżentelmeni zostaną z nami na dłużej. A wkrótce ekipa rozrośnie się jeszcze bardziej. Fajnie fajnie, interesujące czasy przed nami!
Ale gdzie tu miejsce na kasę? Na szczęście w tym roku kasa – w ograniczonym zakresie, ale jednak – płynie trochę “sama”.
Raport: przychody
Założenia:
- pieniądze wpływające na konto w bieżącym miesiącu; usługa mogła być zrealizowana w innym terminie
- kwoty to faktury netto (chyba, że zaznaczono inaczej)
Pozycje:
- konsultacje: 3 200,00 zł
- Patronite: 1 496,27 zł
- Convertiser (afiliacja Finansowego Ninja): 0,00 zł
- książka “Zawód: Programista”: 15 851,63 zł
- zwrot kosztów dojazdu na konferencję: 400,00 zł
W sumie: 20 947,90 zł.
Raport: wydatki
Założenia:
- kwota brutto, znikająca z konta, bez uwzględnienia odliczeń od podatków
Pozycje (linki afiliacyjne):
- Księgowa: 290,00 zł
- ZUS: 1 257,78 zł
- PIT-4: 33,00 zł
- ConvertKit: 513,95 zł
- zoom.us: 51,49 zł
- LeadPages: 0 zł (wykupione na 2 lata)
- LibSyn: 51,53 zł
- Google Storage: 0 zł (wykupione na rok)
- DropBox: 0 zł (wykupione na rok)
- infakt: 0 zł (wykupione na rok)
- wFirma: 0 zł (wykupione na rok)
- ToDoist: 0 zł (wykupione na rok)
- MacBook Pro + słuchawki Sony: 405,13 zł (20 rat 0%)
- Shoplo: 60,27 zł
- współpracownicy: 300,00 zł
- Pajacyk (z afiliacji Finansowego Ninja): 0,00 zł
- Patronite (wsparcie 4 autorów): 42,00 zł
- Patronite (koszty): 181,49 zł
- książka “Zawód: Programista”
- obsługa płatności: 341,48 zł
- wysyłka: 2 126,67 zł
- magazynowanie: 241,08 zł
- skład “Programista… I Co Dalej?”: 500,00 zł
- reklama Facebook: 1 023,41 zł
- reklama Google: 27,29 zł
- reklama mailing: 369,00 zł
- samochód:
- leasing: 1 774,56 zł
- opony i felgi: 4 260,00 zł
- benzyna: 1 710,36 zł
- wymiana kół, oleju, filtrów: 400,00 zł
- parking SkyCash: 50,95 zł
- myjnia: 20,00 zł
- semi-pro studio video w garażu
- dyktafon ZoomH1N: 485,00 zł
- przejściówka RodeSC3: 53,60 zł
- oświetlenie: 414,00 zł
- gadżety devstyle
- koperty: 15,84 zł
- znaczki: 257,40 zł
- poczta: 22,10 zł
- WROC#:
- hotel: 492,00 zł
- parking: 58,00 zł
- hotel Żywiec: 103,45 zł
- książki:
- Seth Godin “All Marketers Are Liars”: 14,10 zł
- Seth Godin “Purple Cow”: 19,21 zł
- Extreme Ownership: 28,60 zł
W sumie: 17 994,62 zł.
Raport: podsumowanie
Co miesiąc dostaję kilka pytań o koszty utrzymania samochodu. Od dzisiaj, zamiast odpowiadać 1:1, te także upubliczniam jako wydatki firmowe… bo w sumie gdyby nie moja dość wyjazdowa działalność, to ta ślicznotka nie byłaby mi tak bardzo potrzebna:
https://www.instagram.com/p/Bg1Gh3SFsT5
W marcu widać wzmożenie aktywności promocyjnej mojej książki “Zawód: Programista“. I faktycznie, miesiąc temu uczestniczyłem w szkoleniu z reklam na Facebooku i przyszła pora tę wiedzę jakoś wykorzystać. Na razie wydałem nieco ponad 1000zł i… jestem mniej więcej na zero. Jeszcze trochę pracy przede mną, by te reklamy mi się lepiej konwertowały ;).
W kwietniu portfel zasilą przynajmniej dwie akcje marketingowe – jedna duża i jedna mała.
Natomiast przed konferencyjno-wyjazdowym majem, działalność prelegencką ograniczam do minimum i odwiedzę tylko Łomżę oraz Olsztyn (aktualny kalendarz zawsze tutaj).
No i kwiecień to czas realizacji mojego kolejnego przedsięwzięcia, nad którym tak bardzo dumałem w górach! W wydatkach widać interesujące pozycje zebrane pod “semi-pro studio video w garażu” ;). Na ten sprzęt jeszcze czekam, ale gdy przyjdzie to na pewno pokażę go we VLOGu.
W kwietniu – czyli już teraz! – zabieram się za stworzenie swojego pierwszego kursu online:
Tak jest!
Kontrola wersji to moje hobby i mój konik. Prowadziłem z tego tematu prezentacje na konferencjach oraz komercyjne szkolenia i czas wskoczyć na “nowy level“. Zamierzam przekazać całą swoją wiedzę w nietypowy, jak na kurs online, sposób. Będą oczywiście nagrania ekranu komputera, ale nie tylko. Planuję też sporo teorii w temacie kontroli wersji. Trochę porysujemy, trochę pogadamy… Nie mogę się doczekać! :) Żebyśmy się – ani ja, nagrywając, ani Wy, oglądając – nie zanudzili.
Póki co zapraszam na KursGita.pl – dopisz się do listy! Tam pojawi się więcej informacji oraz najlepsza oferta zakupu kursu.
Zapowiada się gorący czas, pełen nowych wyzwań. Bo po kursie Gita mam już na horyzoncie następne plany, całkowicie wyciągające mnie z tej resztki strefy komfortu, która mi jeszcze pozostała :) .
Jak co miesiąc mam nadzieję, że taki ekshibicjonizm przynosi Tobie nieco wartości i inspiracji…
…albo chociaż zaciekawia :).
Do przeczytania wkrótce!
Procent-przyszły-nauczyciel-online
P.S. Jak zwykle, jeśli masz jakiekolwiek pytania: nie wahaj się, tylko je zadawaj! Naprawdę nie mam żadnych tajemnic i chętnie na wszystko odpowiem.
Hej :) Mógłbyś podać w przybliżeniu jaki będzie koszt kursu?
Jeszcze nie wiem, wszystko będzie postanawiane w trakcie. Wiem tylko, że najlepsza oferta pójdzie na ludzi zapisanych w kolejkę na podlinkowanej stronie (na razie prawie 1500 osób).
Zabrakło jednej ważnej informacji: Nagrania podcastu z jednym, szanowanym Arkadiuszem :D
A poważnie to rewelacja. Świetny wynik. Szczególnie temat związany z książką robi wrażenie.
Oj tak było! :)