Dla niezorientowanych: Programistok to wyjątkowa inicjatywa. Interdyscyplinarna konferencja dla programistów wszelkiej maści. Organizujemy ją w naszym pięknym, kochanym Białymstoku. Już 1 października 2016 odbędzie się druga edycja!
Za tym wydarzeniem nie stoi jedna wielka firma, pragnąca złowić w swe sieci miliony CV. Stoimy za nim my: białostockie dev-społeczności. Ponad podziałami, wspólnymi siłami. Jak się okazuje, .NETowcy mogą dogadać się z Rubystami. A ci – z Pythonowcami. W mixie nie może zabraknąć JavaScriptowców. W tym roku dołączyły do nas trzy nowe grupy: mobilki, testerzy oraz Data Science. Wybuchowy mix, więc będzie BUM!
Na stronie http://programistok.org można już zobaczyć planowaną agendę wydarzenia. Na pierwszy ogień pójdzie Gynvael Coldwind, czyli jeden z najbardziej znanych polskich programistów. Opowie o tym, na czym zna się najlepiej: (nie)bezpieczeństwie. Później Basia Fusińska, która na chwilę zejdzie z największych światowych scen i zaszczyci nas swoją obecnością :) z pogadanką o języku R. Następnie Michał Szczepanik będzie hackował na scenie androidową appkę. Od razu po obiedzie zasnąć nie pozwoli Michał Taszycki, bo… jak tu spać, gdy popłynie niezmiernie oryginalny temat o programowaniu na Commodore64? Po nim Łukasz Szydło nauczy nas wszystkiego o Continuous Delivery – bo bez tego ani rusz. I wreszcie na koniec Marcin Grzywaczewski zadba o to, żeby nie zabrakło dżawaskryptów (React.js), no bo jak to? :).
Ale to nie wszystko. Wpadnij na stronę konferencji, przeczytaj moją relację z poprzedniej edycji, popytaj znajomych, którzy pojawili się u nas rok temu i rezerwuj termin. Koniecznie śledź też fanpage na Facebooku, bo naszym heheszkowym geniuszom już czacha dymi od niesamowitych pomysłów, które rozjaśnią pochmurne dni!
Więc… widzimy się w Białymstoku już niedługo, zerojedenjedenzero 2016! Nie mogę się doczekać. Też nie móżcie. Będzie wypas.
Kiedy startuje rejestracja?
Paweł,
Na razie mogę napisać że… wkrótce :). Zaglądaj na sociale.
A ty Maćku czemu nie wystąpisz?
Dariusz,
Tylu ciekawych mamy gości, że wolę ten dzień spokojnie spędzić na widowni :). Jedyny raz kiedy bez wyrzutów sumienia mogę pojawić się na konferencji w roli innej niż prelegent, bo nigdzie jechać nie trzeba.