Biznesmena pełna kiesa – kupił sobie TFSa
Marketingi mówią przecie, że to wychwalane w świecie
Prędko, prędko baśń się baje, project template już powstaje
Podniecenie sięga nieba, piać z zachwytu wszystkim trzeba
I manager poużywa – wszak Foundation się nazywa
I Klienci stronkę mają – tam uwagi swe zgłaszają
Można podpiąć tam Excela, niech z projektu dane zbiera
Poklikamy, poklikamy, i już piękny raport mamy
Wszystko super, radość czysta! Ale gdzie tu… programista?
Toć to właśnie z kodu, Panie, Wielki Produkt twój powstanie
Programista wyśle kody, w trakcie – przerwa dla ochłody
Jak mu ktoś nadpisze zmiany to biegnie z płaczem do mamy
Z gałęziami wielka bieda, bo połączyć ich się nie da
A jak padną internety to nie zrobisz nic, niestety
Wniosek prosty, mój kolego, TfuFS jest do WSZYSTKIEGO
A gdy coś jest do wszystkiego to jest zwykle do niczego
A jak mleko już rozlane, gdy miliardy już wydane
Bardzo ciężko jest o zmiany… powód prosty: “TO JUŻ MAMY!”
Na nic płacze i lamenty, TfuFSie: bądź przeklęty!
Już ci Bohun palik struga, zrodził cię szatański sługa
Jak zaraza, jak szarańcza TfuFS devów wykańcza
I się śmieje gromkim basem depcząc ich swoim obcasem
Tak się meczą biedne żuki, w końcu ich rozdziobią kruki
I uwierzcie mi na słowo: żyją długo… lecz chujowo
BUHAHAHAHAHAHAHAHA… genialne! Żeromski, Sienkiewicz, a i pewnie Mickiewicz byłby dumny :)
Wyśmiewasz waćpan TFS, aczkolwiek alternatyw żadnych nie podajesz.
A ja sie pytam: jak TFS jest taki straszny jak go wieszcz maluje, to jak żyć?
@gringo
jak to nie podaje, podaje:
http://www.maciejaniserowicz.com/tag/git/
http://www.maciejaniserowicz.com/tag/version-control/
@gringo,
alternatywę podaję od wielu lat: http://www.maciejaniserowicz.com/tag/git/ , a argumenty “ale w TFSie mamy wszystko zintegrowane” zostały właśnie w poemacie mym zaadresowane i ich rozszerzenie to redmine(lub dowolny zamiennik)+teamcity, lub też nawet TFS + Git
pisałem wielokrotnie (i w wierszyku też to zawarłem) że TFS jest okropny jako kontrola wersji, nie jako wszelkie inne role
Jak dla mnie TFS jest całkiem niezłym narzędziem do zarządzani taskami/bugami, zwłaszcza w najnowszej wersji, ale co do kwestii kontroli wersji, to rzeczywiście TFS ssie pałę. Dopiero zaczynam przygodą z Git’em (i widzę, że nie będzie to prosta przygoda), ale jego wyższość nad wbudowaną kontrolą wersji TFS’a jest niezaprzeczalna. IMHO połączenia TFS + Git powinno działać całkiem nieźle.
@gringo,
To tu się zgadzamy: http://www.maciejaniserowicz.com/2012/01/16/tfs-po-pierwszym-tygodniu/
Mistrz!
Już kiedyś pisałem, że oprócz programowania mógłbyś się z powodzeniem zajmować kabaretem ;)
Wot, maładiec!
Rewelacja :)
Od wersji 2013 można w tfs’ie wybrac git’a jako system kontroli wersji ;) Ale to już pewnie wszyscy wiedzą ;)
Nie minęło czasu wiele,
kiedy w słowie na niedziele
nowe dawał przykazanie:
“marna rzecz krytykowanie
lepiej spożytkować siły
na swój rozwój ludu miły”.
Dziś z radością obserwuję,
jak do rad się swych stosuje.
Zachwycenia więc dam wyraz:
_MAJSTERSZTYKIEM_ ta satyra,
bo choć jest o Te-eF-eSie,
wśród strof, inną prawdę niesie:
na nic reguł pełna głowa
gdy nie będziesz ich stosować.
*mind blown* :)
haha, świetnie :D
hehe nieźle :)
Dobre :)
Maciek. Mam dla Ciebie wyzwanie. Następny techniczny post poproszę wierszem przynajmniej na dwie strony ekranu. ;)