fbpx
devstyle.pl - Blog dla każdego programisty
devstyle.pl - Blog dla każdego programisty
3 minut

Podsumowanie mojej przygody z Google AdSense


22.02.2011

We wrześniu odpaliłem na blogu reklamy, informując o tym świat cały, wobec i wszem. W tymże poście obiecałem, że za jakiś czas dowiecie się jak mi idzie. Może jeżdżę już majbachem? Może mam willę "Bobrowa Dolina" oklejoną gołymi babami trzymającymi tabliczki "advertising rulzzz"? A może rzuciłem robotę, bo nie miałem już gdzie upychać kasy, a przy komputerze siedzę tylko dlatego że w innej pozycji plecy czują się zdezorientowane?

Bez dalszego budowania napięcia (byliście pewni że tak jest, nie?) ostudzę atmosferę: nic te reklamy w moim życiu nie zmieniły. Serio – NIC. Bo nie zarobiłem na nich ani grosza:).

Jak kształtowały się zatem zyski, osiągając po prawie pół roku oszałamiający poziom 17 euro (napisałem wyżej że nic nie zarobiłem, bo trzeba mieć nastukane chyba ~80 żeby cokolwiek wypłacić)? Najlepiej było w dzień ogłoszenia uruchomienia reklam. Ta doba zaowocowała przyrostem ponad 5€ – sporo osób z życzliwością przyjęło moje ogłoszenie parafialne i kliknęło w sponsorowane linki. Dzięki:).

Potem szło już raczej poniżej jakichkolwiek oczekiwań, żeby wulgarnie nie napisać – jak dziwce w deszcz. Koniec końców "klikalność" (CTR – clickthrough rate) ustaliła się na wartości 0,20%. A cała droga "od zera do zera" przedstawiona jest na poniższym obrazku (od 1 września do teraz):

adsense

W tym czasie intensywność mojego blogowania była bardzo różna, jednak nawet w listopadzie (gdzie pojawiło się 14 postów, czyli notka prawie co drugi dzień) nie wystąpił zauważalny skok. Statystyki odwiedzin przez przestoje trochę spadły w stosunku do pierwszej połowy roku, jednak i tak było całkiem nieźle (konkretne liczby wkleiłem w podsumowaniu roku).

Tak więc od kilku dni reklam już nie ma. A sio.

P.S. Prawie 50% odwiedzin z tego okresu wygenerował Firefox, z czego większość pewnie zabezpieczona jest adblockiem przed takimi sztuczkami.

P.S. 2 Magiczna kwota, o której pisałem we wrześniowej notce, a która spowodowałaby pozostanie reklam na zawsze to 500zł miesięcznie. Jednak jak widać, bez pracy naprawdę nie ma kołaczy:).

0 0 votes
Article Rating
12 Comments
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Tomasz Wisniewski
13 years ago

Ja nie uzywam FF i nie mam adblocka, ale moj mozg wyewoluowal naturalna jego forme – szczerze nie zwracam w ogole uwagi na adsense Googla. Te reklamy sa tak transparentne, ze w ogole nie rejestruje faktu ich istnienia ;)

Artur
Artur
13 years ago

Za taki art pagerank-=2 ;)
Czekałem na to podsumowanie od dawna, bo już mnie te reklamy mierziły.

Robert Stuczynski
13 years ago

Jest spory problem z zarabianiem na reklamach.
Sa systemy ktore maja sens np. AdTaily gdzie placa nie tyle za klilalnosc ale za to ze reklama wyswietla sie przez jakis czas. Niestety zdobyc juz sama reklame tam nie latwo.
Co do AdSense to niestety tam jest platnosc za klik i niewazne jak bardzo ludzie kochaja lub nie Twoja stone to juz nie bardzo same reklamy :(
Nie wiem ile placa za "latajace reklamy" znany z duzych portali ale moze juz odkrylismy dlaczego czesc portali takie remay decyduje sie publikowac.

Misza
Misza
13 years ago

A ja zaobserwowałem smutną (dla "wydawców") prawdę – blogi obserwowane z poziomu google Readera – nie pokazują reklam, co więcej – nie podlegają również pod statystyki google analytics. I tak oto wygoda odbioru przekazu udowadnia, że skrócenie drogi między wydawcą a konsumentem, wiąże się z brakiem skierowania zainteresowania w stronę dotychczasowych pośredników (blog przez stronę vs blog przez RSS readera, hulu/netflix vs sporadycznie przerywane programami bloki reklamowe nadawane przez kanały telewizyjne). Z drugiej strony – przyznaję się bez bicia – używam adblockera, nie z niechęci do reklam, trudno przełknąć mi oskarżenia, że wydawca na mnie traci – rozumiem że dobra treść nie jest dostępna "za darmochę", ale traktuję blogi, w tym także i twój, jako dobre słowo, umieszczone hobbystycznie, dla "community", czy co tam jeszcze – w przeciwieństwie do "jasnie pana dziennikarza, który z łaski kłania się – nam, chamom – nad naszym problemem". Z jednej strony – reklama kontekstowa mi absilutnie nie przeszkadza. Jednak adblocker umożliwia bezproblemowe i bezstresowe przeglądanie "największych polskich portali", które atakują odbiorcę wielkimi, upierdliwymi i głośnymi (powinni tego zabronić!) reklamami zwanymi z polskawa – displayowymi :) Za te reklamy, nie dam wydawcy zarobić ani złamanego grosza.

Moja przygoda z adsense skończyła się bardziej brutalnie – google wyłączyło konto, z uwagi na "zaobserwowane niewłaściwe zachowanie". I żadnego wyjaśnienia, poza "nie pisz do nas więcej". Tak to już jest z firmami tego typu, może są "not evil" – ale tylko w branży software-owej (i hardware-owej), jednak w swoim głównym źródle dochodu – reklamie – wykazują działania monopolistyczne, z obsługą klienta rodem z polityki reżimowej. Ale jak to się mówi – kapitał zwycięży – w takim wypadku po prostu z ich reklam nie korzystam jako wydawca, oraz blokuję je jako odbiorca. Mam do tego prawo – bez zbędnego rozczulania się kto tu komu "zabiera".

ps. przychody z reklam zwykle uzależnione są od placementu – miejsca gdzie reklama została umieszczona na stronie, jej unikalności (ilość boksów reklamowych w pasku – im mniej tym lepiej) oraz od kampanii (dopasowanie do zawartości, zaplanowane przez reklamodawcę). Na tej podstawie wyliczany jest CTR (click through rate) i CPC (cost per click).

Grzesiek
Grzesiek
13 years ago

hehe, dobre.
Napisałes, ze reklamy nie przynosily Ci kasy, bo nie chciałes konkurencji :) A ja przypuszczam, że prawdziwym powodem jest fakt, że skończyły się zera na Twoim koncie bankowym i nie miałbyś gdzie trzymać tej kasy :)

A teraz poważnie. Strona websiteoutlook.com pokazuje że Twoja strona zarabia okolo $4.5 dziennie: http://www.websiteoutlook.com/www.maciejaniserowicz.com
Porównanie to pokazuje jak prawdziwe są progrnozy tego typu serwisów i powinno byc przestrogą dla tych którzy chcą zbic fortunę na reklamach.

procent
13 years ago

@Tomasz Wisniewski:
Właściwie to mam tak samo – żadnych blockerów nie używam, ale też tych reklam nie zauważam. "Filtr naoczny" :).

procent
13 years ago

@Misza:
"blogi obserwowane z poziomu google Readera" – jak się dokleja jakiś szit do RSSa to chyba się wyświetla? ja miałem doklejoną reklamę i normalnie w rss readerze była widoczna

"rozumiem że dobra treść nie jest dostępna "za darmochę", ale traktuję blogi, w tym także i twój, jako dobre słowo" – i bardzo dobrze, bo tym właśnie jest:) bez przesady, raczej nikt nie spodziewa się wymiernych zysków z blogowania o programowaniu w języku polskim

procent
13 years ago

@Grzesiek:
Faktycznie:) To niech mi tyle skubańce zapłacą jak tacy są mądrzy, ciekawe jak to wyliczyli. Z kolei co do avg pageview to oszacowali całkiem nieźle.
Co do samej fortuny na reklamach… próbowałem zbijać fortunę w najrozmaitszy sposób (od grania u bukmacherów przez malowanie balkonów w USA po zbieranie dziurawca na polu) i już lata temu dotarło do mnie że nie ma czegoś takiego jak "fortuna znikąd":).

Robert Stuczynski
13 years ago

@Procent
> ciekawe jak to wyliczyli

No wiesz wyliczyli na postawie statystyki jakby wszyscy grzecznie interesowli sie reklamami i rekamy sa w idelnym miejscu itd, jakby nie stosowli adblock itd. Niestety rzeczywistosc jest duzo gorsza a jak pokazuje zycie ma sie nijak.

procent
13 years ago

@Robert Stuczynski:
A ja wiem czy taką rzeczywistość można nazwać "gorszą"… jak ktoś chce to niech klika, a jak nie to nie. Klikniecie w reklamę powinno być spowodowane jej treścią, a nie chęcią dorzucenia do mojego konta jakiegoś eurocenta.
Tak czy siak przeliczyli się:)

Robert Stuczynski
13 years ago

@procent
>A ja wiem czy taką rzeczywistość można nazwać "gorszą"…
No wiesz jesli dawales reklame google to chyba po to by cos na tym zyskac a nie tylko zasmiecac strone lub dac zarobic wylacznie google :)

ATB
ATB
13 years ago

Jak na blog to zyski nie sa az takie male;)

Pozdrawiam

Kurs Gita

Zaawansowany frontend

Szkolenie z Testów

Szkolenie z baz danych

Książka

Zobacz również