Ekipa z ProgressBar porozmawiała ostatnio ze mną o zmianach w moim życiu, planach na przyszłość i ogólnie aktualnej rzeczywistości. Nieźle, nie? Link do ich posta: “Progress Bar 035 – Znaleźć Szczęście Programując”.
Ale się porobiło, zapraszają mnie w różne miejsca ;). Wkrótce powinno pojawić się więcej takich linków, ale póki co: ćććśśśśśś! Dziękuję Mirkowi i Maćkowi za fajną rozmowę. Efekt naszego wieczornego spotkania możecie obejrzeć poniżej:
Polecam też inne odcinki ProgressBar – chłopaki robią dobrą robotę!
A póki co… sam sobie obejrzę co tam nawygadywałem :).
Odnośnie spełnienia: apetyt rośnie w miarę jedzenia ;)
Myślę, że tak naprawdę nigdy nie osiągniesz takiego poczucia – “Zrobiłem w swoim życiu wszystko, co mogłem i jak najlepiej potrafiłem. Jestem spełniony”. W sumie spełnienie to takie wydumane pojęcie. Spełnienie powinieneś czuć każdego dnia (bez podtekstów ;) ) mówiąc sobie – “tak, to co dziś zrobiłem było dobre i nie żałuję tego ani trochę”.
Just sayin’
DORO,
Mam nadzieję że nigdzie nie powiedziałem i nie napisałem o tym, że oczekuję “spełnienia a potem koniec” bo wiem już, że to nie ma sensu. Cele mają to do siebie, że im bardziej się do nich zbliżamy, tym fajniejsze się za nimi pojawiają więc gonimy dalej. Więc zgadzam się z Tobą w 100% :).
Dołączam się do życzących powodzenia ;) Inspirujesz, robisz to dobrze. Zastanawiam się czy nie będzie Ci brakować codziennych, z życia wziętych programistycznych zagwozdek, może czegoś w stylu “mędrca na 1/5 etatu”.
ŁUKASZ,
Dzięki :).
Programistyczne zagwozdki będą na pewno, nie wyobrażam sobie życia bez kodowania. Po prostu potrzebuję od tego trochę odpoczynku. Nie trzeba pracować jako etatowy programista żeby programować :).