Wczoraj rano oblicze polskiego dev-internetu zmieniło się na zawsze. Tego jeszcze nie było. Opublikowany został TELEDYSK promujący konferencję programistyczną: Programistok!
Pewnie większość z Was już to widziała, ale co mi tam – chcę to mieć na blogu!
Miałem ogromną przyjemność wziąć udział w tym przedsięwzięciu. Jako “diler z bagażnika” :).
Zwykłym pionkiem jestem, “robiąc co każo”. Kazali odpalić racę – to odpaliłem. Powiedzieli “właź Procent do bagażnika i snapuj” – to wlazłem i snapowałem. “Tak jest, panie reżyserze!”. A że do tego doszła niezmierna przyjemność fruwania w kabinie, gdy BMW M3 driftowało po białostockim placu z magazynami, to tym lepiej!
Wiedziałem, że wyjdzie fajnie. Ale efekt finalny i u mnie spowodował opad szczęki. Dziesiątki (albo i setki?) godzin pracy, dwie “własne” piosenki, kilkadziesiąt zaangażowanych osób, wspaniałe pomysły i “dev-smaczki”… Czacha dymi!!
Niezliczone lajki, szery, wiadomości, komentarze, główna na wykopie (!) – to wszystko daje satysfakcję. Ale, jak zwykle, najważniejsi są LUDZIE!
Z nimi aż CHCE SIĘ działać, zarywać wieczory i wstawać skoro świt. Dziękuję wszystkim umoczonym w tej akcji, bo to niesamowite przeżycie. Podobno jesteśmy tu, na Podlasiu, zakręceni, bo w dzieciństwie zamiast mleka dawali nam bimber :). Nikt na studiach nie mówił, że zawód programisty może wiązać się z takimi atrakcjami.
Co tu się rozpisywać: poniższe foto pokazuje jak wielu zdecydowało się poświęcić wieczór, aby spotkać się kilkadziesiąt km za Białymstokiem na opuszczonym boisku i nakręcić legendarną scenę finałową. Przy oglądaniu momentu odpalenia racy przechodzą mnie ciary.
Bo ta konfa JARA MNIE!!! Jesteśmy ALL IN!
#pushujemyPozytywnie !!!
I nie odpoczywamy. Pomysłów jest więcej. Drżyjcie, bójcie się i przestępujcie z nóżki na nóżkę. Tworzymy historię. Naszą techniczną, białostocką historię. Szczęśliwcy doświadczą tego na żywo. Pechowcy – muszą za rok klikać w bilety trochę sprawniej. Bo nie ma już ANI JEDNEGO.
Ja… nie mogę się doczekać.
Tym bardziej, że prawdopodobnie 1 października będę miał do odegrania dość znaczną rolę. Trudniejszą niż dilowanie RAMem i snapowanie z bagażnika :).
Do zobaczenia!!! DLA NAS SIĘ TO PODOBA!
Białystok wielu kultur. Programistok wielu technologii.
RAP i programowanie, czegoś takiego jeszcze nie widziałem :D Super!
Szkoda, że do Białegostoku mam daleko i do tego szkoła się zaczęła… Niemniej jednak, mam nadzieję że kiedyś tam zawitam :P
Łukasz,
Zapraszamy za rok zatem :).
Co prawda to drugi koniec polski, ale mam nadzieję, że uda mi się skorzystać z zaproszenia :)
Jest MOC! Wprawdzie się nie zjawię i to celowo, ale i tak – kapcie mi opadły.
Mała,
Nie zjawisz się CELOWO? “does not compute” :)
szkoda ze bilety juz wyprzedane
[…] Video promujące Programistok – spadną Ci laczki […]